Pomóżmy gminie Lubsza po gradobiciu

Adam Janiuk / PSP Opole
Kilkadziesiąt domów w gminie Lubsza wymaga remontów lub wymiany dachów. Na razie mieszkania przed deszczem chronią plandeki.
Kilkadziesiąt domów w gminie Lubsza wymaga remontów lub wymiany dachów. Na razie mieszkania przed deszczem chronią plandeki. Adam Janiuk / PSP Opole
Strzeleckie starostwo organizuje pomoc dla mieszkańców, którym żywioł zniszczył domy. Przekaże też swoją "cegiełkę" w postaci 15 tys. złotych i namawia do tego innych.

Pomoc jest organizowana dla gminy Lubsza, w której w minionym tygodniu spadł grad wielkości kurzych jaj. Niszczył dachy, wybijał szyby i uszkodził dziesiątki samochodów i domów.

W takich trudnych chwilach musimy się wspierać nawzajem - uważa starosta strzelecki Józef Swaczyna. - Doskonale pamiętamy pomoc, którą dostaliśmy po przejściu tornada. Teraz chcemy się za to odwdzięczyć. Dlatego zorganizowaliśmy akcję pomocy.

Urzędnicy starostwa wysłali w piątek faksem i mailem apel do wszystkich samorządowców na Opolszczyźnie. Starosta zdecydował ponadto, że powiat strzelecki przekaże 15 tys. zł. Jego decyzję muszą tylko zaakceptować radni, ale to już tylko formalność.

Na podobny gest zdecydowała się gmina Popielów.

- Przekażemy 15 tys. złotych z przeznaczeniem na odbudowę zniszczonych Czepielowic - zapewnia Dionizy Duszyński, wójt Popielowa. - To wieś, w której straty są największe.

W minionym roku Popielów pomógł w podobny sposób Lanckoronie, gdzie osuwiska zniszczyły dziesiątki domów oraz zalanemu przez powódź Ciskowi i Szczurowej (woj. małopolskie).

- Takie gesty solidarności pokazują, że jesteśmy jak jedna wielka rodzina - uważa Ryszard Wilczyński, wojewoda opolski.

On sam wystąpił natomiast o rządową pomoc do MSWiA, które w budżecie ma zarezerwowane pieniądze na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Decyzja ma zapaść w najbliższych dniach. Pomoc obiecał ponadto urząd marszałkowski.

W gminie Lubsza wciąż trwa liczenie strat. Wójt powołał specjalną komisję, która chodzi od domu do domu i opisuje skalę zniszczeń. Te, poza Czepielowicami, dotyczą także Kościerzyc, Śmiechowic, Tarnowca, Lubicza, Nowych Kolni i Mąkoszyc.

- Straty są ogromne, a domy wyglądają jak po ostrzale artyleryjskim - przyznaje Barbara Pacak, która w Lubszy kieruje Ośrodkiem Pomocy Społecznej. - Najgorsze jest to, że przez uszkodzone dachy do domów wlała się woda, która zniszczyła wersalki, meble, komputery. Wielu mieszkańców ma także poważnie uszkodzone samochody.

Pacak przyznaje, że pomoc, którą po sąsiedzku organizują samorządy, jest bardzo potrzebna. Pieniądze będą przekazywane przede wszystkim biednym rodzinom, które nie są w stanie wyremontować domów na własną rękę.

- Trzeba zrobić to najszybciej jak to możliwe - dodaje Pacak. - Jeżeli zaskoczy nas zima, straty będą jeszcze większe, bo niektóre dachy są tak osłabione, że po prostu nie wytrzymają pod naporem śniegu.

Innym problemem są dziurawe dachy w stodołach. Rolnicy, którzy trzymają w nich zboże, boją się, że przy większej ulewie zbiory zamokną. Na razie mieszkańcy zabezpieczyli budynki plandekami. Pomogli im w tym strażacy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska