Poprawią bezpieczeństwo

Najniebezpieczniej jest w godzinach szczytu, gdy tworzy się korek z dwóch rzędów aut jadących w kierunku Zaodrza. Sąsiedni pas nie jest z reguły zakorkowany i pędzą nimi samochody zjeżdżające ze skrzyżowania z Niemodlińską.
Artykuł powstał bezpośrednio po tym, jak pod koła samochodu wpadła 10-letnia dziewczynka wybiegająca zza stojących w korku aut. Uderzona maską samochodu dziewczynka poleciała kilka metrów i upadła na asfalt. W szpitalu stwierdzono u niej liczne złamania. Leczenie potrwa wiele tygodni.

- Trudno mieć pretensje do kierowców, że jadą normalną prędkością po wolnym pasie - stwierdził wówczas w rozmowie z "NTO" Bogusław Winnicki, wujek potrąconej dziewczynki. - Trzeba raczej pomyśleć, jak poskromić nierozważnych pieszych wychodzących zza samochodów. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby zamontowanie wzdłuż chodnika barierek lub łańcuchów. Nawet jeżeli ktoś będzie coś takiego przekraczał, to zastanowi się nad tym, że skoro są łańcuchy, to pewnie czemuś one służą, i wtedy rozejrzy się lepiej, zanim wyjdzie zza auta na jezdnię.
Pomysł zaakceptowała opolska drogówka i jej przedstawiciel zasiadający w komisji do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego złożył wniosek o założenie w tej okolicy łańcuchów lub barierek.

- Zapadła decyzja, że chodnik w tym niebezpiecznym miejscu zostanie odgrodzony od jezdni słupkami z łańcuchami - powiedział nam w piątek Stanisław Głębocki, naczelnik Wydziału Inżynierii Miejskiej Urzędu Miasta Opola. - Słupki zamontowane zostaną po prawej stronie, patrząc w kierunku skrzyżowania. Na pewno nie spowoduje to, że piesi przestaną łamać przepisy i nie będą przekraczać jezdni w miejscu niedozwolonym, ale przynajmniej podczas forsowania łańcuchów na pewno przez chwilę chociaż zastanowią się, po co te łańcuchy tam są. A dzieci nie będą mogły wbiegać bez przeszkód z chodnika na drogę.
Słupki z łańcuchami powinny pojawić się na ulicy Wrocławskiej w ciągu kilkunastu dni.