Tym razem podopieczni Tomasza Michalaka ulegli Górnikowi Wałbrzych 90:95. Nie pomogła więc dobra dyspozycja tria Stanferd Sanny, Wojciech Pisarczyk i Tomasz Nowakowski, którzy razem rzucili 58 punktów dla gospodarzy.
Biało-niebiescy zaczęli od dwóch „trójek”, ale też i goście zaraz pokazali, że nie zamierzają się temu tylko biernie przyglądać. Mieliśmy więc swoistego rodzaju wymianę ciosów. Niemniej na pierwsze prowadzenie Górnik wyszedł tuż przed końcem inauguracyjnej odsłony, na co Adrian Mroczek-Truskowski jeszcze zdążył odpowiedzieć zza linii 6.75m.
W kwarcie numer dwa obie ekipy długo uprawiały dość „wesoły basket” dzięki czemu wynik szybko się zmieniał. Niemniej tuż po zmianie stron gdy Sanny jeszcze raz trafił z dystansu mało kto spodziewał się, że od tego momentu prudniczanie tak się zatną w ofensywie.
Dość napisać, iż przez pięć minut zdobyli oni tylko cztery punkty, z czego tylko raz z akcji. Tymczasem rywale powiększyli swój dorobek o 13 „oczek” i od stanu 50:62 mogli kontrolować wydarzenia na parkiecie.
Co prawda impas przełamał Pisarczyk rzutem za trzy, a niebawem Grzegorz Mordzak przeprowadził akcję „2+1” i wydawało się, że Pogoń odzyska rezon. Tym bardziej, co jakiś czas miejscowi niwelowali straty i raz czy dwa byli blisko na dystans jednego trafienia.
Jak choćby wtedy gdy pod kosz na 76:78 wszedł Nowakowski albo gdy „trójkę” trafił Karol Kutta, ale do wyrównania już im się nie udało doprowadzić. Goście bowiem za każdym razem na takie wydarzenia odpowiadali ze zdwojoną mocą i potem już cierpliwie pilnowali wyniku.
Pogoń Prudnik - Górnik Wałbrzych 90:95 (19:18, 24:28, 23:30, 24:19)
Pogoń: Sanny 22, Pisarczyk 19, Nowakowski 17, Kutta 11, Mroczek-Truskowski 8, Mordzak 7, Madziar 4, Motel 2, Garwol.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?