Porażka MKS-u Kluczbork 0:1 z Rakowem II Częstochowa. To był ostatni mecz wyjazdowy w tym sezonie

Ostatnie 2 tygodnie MKS-u Kluczbork można podsumować hasłem "z nieba do piekła". Ekipa z północy województwa opolskiego najpierw gładko (3:0) wygrała wojewódzki finał Pucharu Polski, w którym zagrała z Ruchem Zdzieszowice. Wydawało się, że rozpędzona drużyna, będąca jeszcze teoretycznie w grze o awans do II ligi, gładko wygra 2 następne spotkania, w których mierzyła się ze zdegradowanymi już outsiderami.

Pierwszy zimny prysznic przyszedł w meczu z LZS-em Starowice Dolne, który do przerwy prowadził w Kluczborku już 2:0, a później nie dał sobie wyrwać zwycięstwa, zwyciężając 2:1.

W ostatnim wyjazdowym meczu w tym sezonie MKS grał w Częstochowie z rezerwami Rakowa. Młodzi piłkarze, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie byli w czołówce III ligi, dali zespołowi z Kluczborka lekcję zaangażowania. W pierwszej połowie prowadzili grę, często znajdując się pod polem karnym MKS-u, jednak nie przełożyło się to na zdobycze bramkowe.

Po zmianie stron młodzi gospodarze byli już bardziej konkretni i w 61. minucie wyszli na prowadzenie po indywidualnej akcji Jakuba Wiereńskiego. Potem Dariusz Szczerbal, który wrócił do gry po kontuzji, kapitalnymi interwencjami ratować musiał gości przed stratą bramki. Był najlepszym zarodnikiem MKS-u w tym meczu.

Piłkarzy z Kluczborka czeka w tym sezonie już tylko jedno spotkanie. W sobotę (8 czerwca) na własnym stadionie zmierzą się z LZS-em Goczałkowice Zdrój. Początek rywalizacji o godzinie 15.00.

Raków II Częstochowa – MKS Kluczbork 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Wiereński - 61.
Raków II: Kubik, Krzyżak, Mesjasz, Bachula, Beben, Cierpiał, Wireński, Żołądź (64. Burkiewicz), Kucharczyk (90. Ruszkiewicz), Malinowski (90. Skonieczny), Nocoń.
MKS: Szczerbal – Lechowicz, Maj, Szota, Wienczek, Neison (79. Zawada), Wiszniowski (46. Włodarczyk), Płonka, Nowak, Wojtyra (70. Rachel), Dominik Lewandowski ( 79. Kamil Lewandowski)