Michał Kuriata, kapitan Stali Brzeg: Sezon w 4 lidze był jak czyściec, ale powinien nam zaprocentować

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Michał Kuriata (w żółtym stroju na pierwszym planie) od kilku lat jest bardzo ważnym zawodnikiem Stali Brzeg. Przyszły sezon będzie już dla niego siódmym z rzędu w jej barwach.
Michał Kuriata (w żółtym stroju na pierwszym planie) od kilku lat jest bardzo ważnym zawodnikiem Stali Brzeg. Przyszły sezon będzie już dla niego siódmym z rzędu w jej barwach. Wiktor Gumiński
- Początek sezonu był dla nas trudny, ponieważ musieliśmy nauczyć się siebie praktycznie od nowa. Rok spędzony na 4-ligowym poziomie jednocześnie nas jednak zahartował i liczę na to, że wykonana w tym czasie praca pomoże nam szybko odnaleźć się na wyższym szczeblu rozgrywkowym - mówi Michał Kuriata, piłkarz oraz kapitan Stali Brzeg, która wygrała rozgrywki BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej w sezonie 2023/2024 i uzyskała promocję do 3 ligi.

Był jakiś moment, w który zwątpiłeś w to, że uda wam się awansować do 3 ligi?
Tak. Po raz pierwszy pojawił się on po zremisowanym bezbramkowo meczu 26. kolejki z Polonią Karłowice, w którym akurat nie wystąpiłem. Bolało, bo nie wykorzystaliśmy tego, że w tej samej serii gier potknęła się też Małapanew Ozimek. Mieliśmy świadomość tego, że jedynym zespołem, który może ją jeszcze powstrzymać, jest iPrime Bogacica. Kiedy jednak i ta drużyna przegrała później z Ruchem Zdzieszowice, właściwie tracąc tym samym szanse na wygranie ligi, spodziewałem się, że zejdzie z niej powietrze. Tym większy szacunek dla niej, że podczas spotkania w Ozimku pokazała ogromny charakter (iPrime wygrał tam 4:3 – red.) i dała nam szansę odwrócenia losów rywalizacji na szczycie tabeli.

Spodziewałeś się, że tak zacięta walka o awans będzie trwać aż do ostatniej kolejki?
Przed sezonem kompletnie nie wiedziałem, czego się spodziewać po BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej. Wcześniej jednak niejednokrotnie mierzyliśmy się z 4-ligowcami w wojewódzkim Pucharze Polski i te spotkania przeważnie były dla nas trudne. Pamiętam choćby wymagające potyczki, jakie stoczyliśmy w Ozimku czy Głogówku. Kojarzyłem, że zespoły z 4 ligi generalnie dobrze się broniły, ale to była znikoma wiedza. Trudno mi było też powiedzieć, na co będzie nas stać, ponieważ kadra Stali uległa ogromnej przebudowie. W przerwie zimowej miałem już natomiast świadomość tego, że przynajmniej trzy drużyny będą się długo liczyć w grze o awans.

Wasz zawodnik Rafał Brusiło mówił, że największym wyzwaniem w BS Leśnica 4 Lidze Opolskiej była dla niego otoczka meczów wyjazdowych. Podzielasz jego opinię?
Zdecydowanie tak. Szczególnie w pierwszej rundzie cały czas przyzwyczajaliśmy się do tego, że w większości spotkań rozgrywanych na terenie przeciwnika do dyspozycji były zaledwie trzy piłki. Dlatego też mnóstwo akcji kończyło się dłuższą przerwą, ponieważ któryś z zawodników musiał regularnie biegać po futbolówkę. W 3 lidze nie kojarzę boisk, na których gra byłaby aż tak często spowalniana z podobnego powodu. Podczas ostatniego w sezonie wyjazdowego spotkania, jakie rozgrywaliśmy w Prudniku, poczułem się tak, jakbym wrócił do juniorów młodszych czy trampkarzy. Zarówno piłkarsko, jak i organizacyjnie rok na 4-ligowym szczeblu był dla nas sportowym czyśćcem.

Jednocześnie w minionym sezonie przeżyliście jednak wyjątkową przygodę w Fortuna Pucharze Polski, gdzie zmierzyliście się w występującą w PKO Ekstraklasie Wartą Poznań. Jak dużo dał wam ten mecz?
Nie przeszliśmy obok niego obojętnie, ale też nie analizowaliśmy go jakoś bardzo szczegółowo. Takie aspekty jak tempo gry czy decyzyjność stały u obu drużyn na kompletnie różnym poziomie. Zwróciliśmy jednak uwagę na to, jak obrońcy Warty grali w powietrzu. W pierwszej części sezonu mieliśmy bowiem duże problemy z neutralizowaniem długich podań, często stosowanych w 4-ligowych rozgrywkach. Defensor Warty Bogdan Tiru idealnie pokazał nam, jak radzić sobie z takimi zagraniami. Właściwie każdą piłkę wybijał głową. Przez to nasz napastnik Maksymilian Podgórski właściwie nie miał możliwości wygrania pojedynku, a w 4 lidze zwycięsko wychodził z dziewięciu na dziesięć podobnych sytuacji. Ale sporo dał nam też wcześniejszy mecz pucharowy z Unią Skierniewice. Sezon 2022/2023 w swojej grupie 3 ligi zakończyła ona na 7. pozycji, a tymczasem pokonaliśmy ją 4:0. Byliśmy wtedy w stanie utrzymać należytą koncentrację przez całe spotkanie, co w 4 lidze rzadko nam się udawało. Udowodniliśmy jednak sobie, że już niedługo po starcie sezonu byliśmy w stanie godnie rywalizować z drużynami teoretycznie wyżej od nas notowanymi.

Byłeś jednym z nielicznych piłkarzy, którzy zostali w Stali po spadku z 3 ligi. Długo trzeba było cię do tego przekonywać?
Nie. Jestem związany ze Stalą już bardzo długo, bo od sezonu 2018/2019. Przeżywałem z nią dobre momenty i nie chciałem jej opuścić, kiedy przytrafiła się gorsza chwila. Tym bardziej, że nie miałem żadnych ofert z Fortuna 1 Ligi czy eWinner 2 Ligi, które mógłbym poważnie rozważyć. Mogłem przenieść się jedynie do MKS-u Kluczbork bądź Moto-Jelcza Oława, ale po szybkim przemyśleniu sprawy podjąłem decyzję o pozostaniu w Stali. Tym bardziej, że zarząd klubu, który wcześniej zawsze mnie wspierał, od razu zapowiedział chęć walki o jak najszybszy powrót na 3-ligowy poziom. Udało się tego dokonać, a ja już mogę powiedzieć, że w klubie z Brzegu będę występować również w kolejnym sezonie.

Kiedy zaczynacie przygotowania?
Jeszcze mamy chwilę oddechu od treningów drużynowych, bo zaczniemy je na początku lipca. Na kilka dni przed ich startem otrzymamy jednak rozpiski indywidualne, by nieco wcześniej odpowiednio popracować nad sobą. Nie ma się bowiem co oszukiwać – tempo rozgrywania meczów w 3 lidze będzie znacznie szybsze od tego, w jakim toczyły się spotkania 4-ligowe. Czeka nas więc dużo pracy fizycznej, byśmy byli w stanie wytrzymywać kolejne starcia na dobrym poziomie kondycyjnym.

Cokolwiek rozmawialiście już w drużynie na temat przyszłego sezonu?
Jeszcze nie. Zdajemy sobie sprawę, że na 4 ligę mieliśmy mocny zespół, ale i z tego, że rywalizacja o szczebel wyżej będzie bardzo wymagająca. Nie chciałbym zbytnio mówić o konkretnych celach czy oczekiwaniach, ale naszym priorytetem na pewno będzie utrzymanie. Kilka odpowiedzi poznamy już po paru pierwszych spotkaniach w nowym sezonie. Im dalej w nas, tym łatwiej będzie nam wyznaczać realne cele.

A może paradoksalnie sezon 2024/2025, mimo gry na wyższym szczeblu rozgrywkowym, będzie dla was łatwiejszy niż ten niedawno zakończony?
Rzeczywiście tak może być. Początek poprzedniego sezonu był dla nas naprawdę trudny, przede wszystkim z powodu tego, że skład drużyny uległ niemal całkowitej przebudowie. Musieliśmy się zgrać właściwie od nowa. Odpowiednie poznanie się i dobranie odpowiedniego modelu gry zajęło nam trochę czasu. To wszystko jednak nas zahartowało i powinno zaprocentować w przyszłości. Pod względem piłkarskim wiadomo, że w 3 lidze o punkty będzie trudniej, ale teraz jesteśmy już znacznie lepiej zorganizowani. Nie mam wątpliwości, że będziemy zaczynać rywalizację w sezonie 2024/2025 ze znacznie wyższego poziomu sportowego niż przed rokiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska