Porażka TOR-u przekreśliła nadzieje na utrzymanie

Zespół z Dobrzenia Wielkiego na cztery mecze przed końcem traci siedem punktów do bezpiecznego, dziewiątego miejsca i jego szanse na uratowanie I ligi są iluzoryczne.

Wynik 28-34 i wysoka porażka dobrzenianek nie oddaje przebiegu sobotniego spotkania. Przez ponad 50 minut toczyła się wyrównana walka, a prowadzenie przechodziło z jedną na drugą stronę. Na przerwę miejscowe schodziły z jednobramkową przewagą. Mogła być ona bardziej wyraźna, ale w ostatniej minucie pierwszej części gospodynie straciły dwie bramki.

W drugiej połowie żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć. Dopiero w końcówce szalę na swoją korzyść przechyliły przyjezdne. Szczypiornistki z Dobrzenia Wielkiego co chwilę otrzymywały dwuminutowe kary i straciły koncept na grę w ataku, po tym jak rywalki zaczęły agresywniej pilnować najskuteczniejszą w naszych szeregach Małgorzatę Olfans. W efekcie gospodynie ostatnią bramkę w meczu rzuciły w... 52. min, podczas gdy przeciwniczki skrupulatnie powiększały prowadzenie.

- Miałyśmy dobre fragmenty, ale generalnie zawiodłyśmy w obronie - tłumaczyła Karolina Golec. - Złapałyśmy bardzo dużo kar, a czerwona kartka dla Bogusi Górki jakby wybiła nas z rytmu. Niektóre decyzje sędziowskie trudno zrozumieć, jednak winy musimy doszukiwać się przede wszystkim w sobie. Tak jak powiedziałam, naszym mankamentem jest krótka ławka rezerwowych.

TOR Dobrzeń Wielki - Słupia Słupsk 28:34 (17:16)
TOR: Wróbel, Żegleń - Polarczyk, Postupalska 1, Olfans 7, Staszkiewicz 2, Golec 7, Marciniszyn 1, Górka, Czyż 2, Moskal 4, Zajączkowska 4. Trener Paweł Pietraszek.
Słupia: Piechnik, Łoś - Ilska 2, Kowalczyk, Firkowska 5, Cieśla 10, Trawczyńska 3, Łazańska 11, Wiśniewska, Budnicka, Kaczanowska 1, Lisiecka 2, Dominiak, Gajdzis. Trener Anita Unijat.
Sędziowali: Grzegorz Schiwon i Grzegorz Toczyński (obaj Zabrze). Kary: TOR - 18 min.; Słupia - 8. min. Widzów 100.