Postrzelenie kierowcy na obwodnicy Kędzierzyna-Koźla. Zdaniem prokuratury i sądu nie ma winnych

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Prokuratura umorzyła sprawę, a sąd nie uwzględnił wniosku o zażalenie. "Zdarzenie miało charakter losowy".

Do postrzelenia mężczyzny w szyję doszło rok temu na południowej obwodnicy miasta. Pocisk z broni czarnoprochowej wystrzelony z oddalonej o kilkaset metrów strzelnicy utkwił w szyi jednego z kierowców.

Prokuratura przez kilka miesięcy badała sprawę, ale umorzono ją. - Zdarzenie miało charakter losowy - mówi prok. Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Śledczy uznali, że doszło do wyjątkowego zbiegu okoliczności. Strzelanie prowadzone było w sposób prawidłowy. Pocisk rykoszetował i nabrał takiej wysokości, że nie mógł go złapać kulochwyt. Ostatecznie trafił w samochód i szyję kierowcy, który trafił do szpitala, a następnie przeszedł operację.

W wyniku badań ustalono karabin, z którego padł strzał. Jednak nie udało się jednoznacznie ustalić, kto pociągnął za spust, gdyż z tego samego karabinu korzystały dwie osoby.

Ustalono również, że zabezpieczenia strzelnicy były prawidłowe. Mimo to, już po zdarzeniu, środki bezpieczeństwa zostały podniesione jeszcze bardziej.

Poszkodowany złożył do sądu zażalenie na decyzję prokuratury, ale ostatecznie sąd nie uwzględnił go. Zwracał uwagę na fakt, że strzelanie odbywało się pod nieobecność zarządcy strzelnicy. Sąd uznał, ze nie są to okoliczności, które mogły mieć wpływ na przebieg zdarzenia.

OPOLSKIE INFO - 11.05.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska