Powiat krapkowicki. Niepewny los poczty

Przymiarki do zamykania urzędów pocztowych w powiecie trwają od kilku miesięcy. Założenie było takie, aby w ramach oszczędności spośród trzech oddziałów, obsługujących dwie gminy, zostawić jeden. Pozostałe miały zostać zastąpione przez agencje pocztowe.

Zobacz: Opolszczyzna. Zamiast urzędów pocztowych agencje

O tych przymiarkach wiedzieli jedynie pracownicy poczty. Zamknięte miały zostać placówki w Zdzieszowicach i Górażdżach. Do ratowania tej pierwszej z energią przystąpiły Zakłady Koksownicze - poczta działa w ich budynku.

- Głównym powodem zamykania placówek jest ich nierentowność, zaproponowaliśmy więc Poczcie Polskiej obniżenie stawkę czynszowej prawie o połowę - relacjonuje Józef Bukowiński, dyrektor do spraw pracy zdzieszowickiego oddziału Arcelor Mittal Polska. - Zależy nam, by urząd pozostał i mamy świadomość, że jest potrzebny mieszkańcom.

Zobacz: Zwolnienia w Poczcie Polskiej

Korespondencję w tej sprawie prowadzono na przełomie stycznia i lutego. Wyglądało na to, że strony osiągnęły porozumienie (umowa nie została jeszcze podpisana).

Takie zapewnienie otrzymał też od dyrekcji poczty w Opolu burmistrz Dieter Przewdzing, choć w odpowiedzi zaznaczono, że listonosze mogą zostać przeniesieni do Gogolina.

Zobacz: Poczta Polska. W tym roku czekają nas zmiany

Skoro jednak Zdzieszowice „zostają”, to niepewny wydaje się los placówki w Gogolinie.

Póki co Poczta Polska od 1 marca ma nowego prezesa, który wstrzymał przygotowania do likwidacji.

Rzecznik prasowy spółki Zbigniew Baranowski mówi, że prezes ponownie przyjrzeć się planom przekształceń placówek w agencje pocztowe w miastach. Wyniki tej analizy poznamy do końca kwietnia.

Na wsiach na razie realizowany jest dotychczasowy projekt zmian.

Przyszłość placówki w Górażdżach wydaje się zatem być przesądzona: Poczta Polska jest już na etapie poszukiwania osoby chętnej do poprowadzenia na miejscu agencji pocztowej.