Powiat oleski> To jest szansa dla meblarzy

Monika Kluf [email protected] 077 44 71 217
Meblarze z oleskiego chcą taniej pozbywać się odpadów, dlatego czekają na konkretne decyzje w sprawie elektrociepłowni.
Meblarze z oleskiego chcą taniej pozbywać się odpadów, dlatego czekają na konkretne decyzje w sprawie elektrociepłowni.
Firmy meblarskie więcej płacą za transport odpadów drzewnych do elektrowni, niż za nie otrzymują. Budowa elektrociepłowni w powiecie może rozwiązać ten problem.

Na placu przedsiębiorstwa drzewnego Krogbud w Oleśnie setki metrów sześciennych drewna odpadowego i innych odpadów drzewnych czeka na odtransportowanie do elektrowni w Połańcu.

Zobacz: FM Logistics otworzył hale w gminie Ujazd

Jej właściciel Aleksander Pyka pokazuje na stertę drewnianych bali. - Tu jest około 180 metrów sześciennych  - szacuje. -  Koszty przewiezienia tego do Połańca są ogromne. Transport z lasu, załadunek do wagonów, przewóz, rozładunek w Połańcu, ścięcie na zrąbki i do pieca. Część wytworzonej energii wraca do nas, bo część Olesna jest zasilana przez elektrownię w Połańcu. 

Ale co z tego. Dla właśc icieli tartaków, firm meblarskich, przedsiębiorców drzewnych, koszty transportu odpadów do tej czy innej elektrowni są wyższe od tego, co za nie dostają.

Zobacz: Monopol mają na własne życzenie

Przykład: jedna z elektrowni płaci 30 zł  za tonę takich odpadów, ale za przetransportowanie tej tony trzeba zapłacić 100 zł.

Rozwiązaniem jest budowa na miejscu w powiecie elektrociepłowni, która wytwarzałaby ciepło i prąd ze spalania odpadów drzewnych z tutejszych firm.

- Gmina, powiat plus prywatny przedsiębiorca, i moglibyśmy  przystąpić do budowy - mówi Stanisław Belka, wicestarosta oleski. - Tym bardziej, że taka inwestycja może być dotowana przez Unię.

Wkrótce grupa urzędników pojedzie oglądać podobne elektrociepłownie w Austrii i we Włoszech. To wyjazd studyjny organizowany przez oddział Inżynierii Materiałowej, Procesowej i Środowiska w Opolu. Tam poznają technologie oraz koszty budowy.

Zobacz: Biznes omija Opole

Pyka jest absolutnie za budową elektrociepłowni. Co więcej, chce się dorzucić do kosztów w ramach partnerstwa publiczno - prawnego.

Pokazuje na kolejną stertę drewnianych bali: 

- Mimo że przepisy kwalifikują to drewno jako produkcyjne, jest ono bezwartościowe - tłumaczy. - Nic się już tego nie wytnie, do produkcji papieru też się nie nadaje, bo ma przebarwienia.

Według nowego ministerialnego rozporządzenia drewno to nie może być traktowane jak biomasa (materiał do wytwarzania energii).  Czym to grozi? - Że dziesięć tysięcy ton takich odpadów zostanie i będzie gniło w oleskich lasach - tłumaczy Pyka.

- Niezła pożywka dla rozwoju różnych szkodników - wtrąca wicestarosta.

Zobacz: Otworzyłam sklep dla stolarzy

Meblarze z oleskiego chcą taniej pozbywać się odpadów, dlatego czekają na konkretne decyzje w sprawie elektrociepłowni.

- Ja poczekam - mówi właściciel przedsiębiorca. - Jak nie wybudują elektrociepłowni, pomyślę o produkcji brykietów na opał.

Jeśli gmina, powiat i prywatni udziałowcy zdecydują się na budowę, wytworzoną tu energią mogą być zasilane powiatowe i gminne szkoły, przedszkola, szpital, mieszkania komunalne.

Skąd jednak wziąć tyle odpadów drzewanych? O to nie trzeba się martwić, powiat oleski to zagłębie meblarzy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska