Mieszkają oni przed tzw. szandorami. To metalowy zasuwy, które umieszcza się w przeciętym ulicą wale, gdy zbliża się fala powodziowa. Woda nie dostaje się w ten sposób do centrum miasta, ale tereny przy ulicach Cmentarnej i Raciborskiej stają się swoistym zbiornikiem retencyjnym. W maju zeszłego roku woda zalała tam domy do wysokości 2 metrów.
- Jeżeli działania służb kryzysowych podczas kolejnej powodzi mają być prowadzone tak jak w ubiegłym roku i ponownie mamy być zbiornikiem retencyjnym dla Koźla, to oczekujemy wysiedlenia nas z tych terenów, wypłatę odszkodowań oraz odbudowę naszych gospodarstw w innym miejscu - mówi Kazimierz Krzynówek, który reprezentuje mieszkańców obu ulic. - Większość z nas budowała tu domy i osiedlała się o wiele lat wcześniej niż powstał wał i szandory, które spiętrzają wodę na naszych ulicach.
Prezydent Tomasz Wantuła tłumaczy, że gmina nie ma możliwości zbudowania nowego osiedla po drugiej stronie nasypów. - Byłoby to zbyt drogie - mówi prezydent.
Ale zaznacza, że gmina dopiero opracuje tzw. nowy operat powodziowy, czyli dokument, w którym znajdą się wytyczne dla odpowiednich służb, jak prowadzić walkę z żywiołem na danym terenie i niewykluczone, że w przyszłości uda się ochronić przed żywiołem obie ulice.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?