- Wiemy, że dyrekcja stara się robić, co może. Dlatego poczekamy jeszcze dwa dni, ale już pracując - mówi Jerzy Urbaniak ze Związku Zawodowego Pracowników Huty Małapanew.
Zobacz: Hutnicy z Ozimka stracili już cierpliwość
Dziś przed końcem porannej zmiany (około godz. 13.00) hutnicy wrócili do pracy. Od poniedziałku wszyscy na zmianę koczowali pod biurowcem dyrekcji domagając się wypłaty zaległych pensji.
- Nie mamy zamiaru pracować za darmo - mówili zmieniając się co osiem godzin.
W poniedziałek wieczorem na ich konta wpłynęła jedna trzecia wypłat, we wtorek kolejne 30 procent. Dziś na konta hutników przelano część z zaległych 40 procent pensji.
- Cały czas czekamy na spłatę zaległości ze strony kontrahentów. Wypłaciliśmy tyle, ile mamy - mówi Katarzyna Strugała z grupy Gwarant będącej właścicielem zakładu.
Według ostrożnych prognoz reszta pieniędzy być może zostanie przelana na konto huty do końca tygodnia.
- Dyrekcja ma czas do piątku, jeśli nic się nie zmieni w poniedziałek zdecydujemy, co robić dalej - zapowiada Urbaniak.
Ozimska huta Małapanew walczy z kryzysem od roku
Od jesieni zwolniono około 300 osób, wiosną cofnięto premie. W tej chwili na swoje wypłaty czekają też pracownicy dwóch bliźniaczych spółek huty.
Zobacz: Ozimek. Pracownicy Huty Małapanew wstrzymali pracę
- Tam do tej pory wypłacaliśmy wszystko bardziej regularnie, "pierwszeństwo” mają więc hutnicy, których jest więcej - informuje Strugała.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?