Prezydent Opola zaskoczył radnych i urzędników

Archiwum
Prezydent przysłuchiwał się obradom korzystając z internetu.
Prezydent przysłuchiwał się obradom korzystając z internetu. Archiwum
Ryszard Zembaczyński znalazł nowy sposób na przysłuchiwanie się obradom radnych, mimo że od wielu miesięcy jest na chorobowym.

Prezydent Opola od maja przebywa na chorobowym. Dlatego nie pojawia się na sesjach i komisach rady miasta.

Tymczasem w czwartek na komisji budżetowej radni i urzędnicy nieoczekiwanie usłyszeli... głos prezydenta.

- Byłam zdziwiona, że pan prezydent jest obecny na sali obrad - opowiada Małgorzata Sekula, szefowa radnych SLD. - Przebywał na balkonie, który znajdował się w górnej części sali. Nie zszedł do nas, nie przywitał i wyglądało to bardzo dziwnie.

Zaskoczona obecnością była także Marzena Kawałko, radna PO. - Ale zaskoczona mile. Poza tym prezydent był wyraźnie w dobrej kondycji, uczestniczył w dyskusji - opowiada radna.

Tymczasem Ryszarda Zembaczyńskiego na sali obrad nie było. Jak twierdzi rzecznik urzędu miasta Alina Pawlicka - Mamczura, prezydent przysłuchiwał się obradom, korzystając z internetu.

- Prezydent poprosił o taką możliwość, bo komisja dyskutowała m.in. na temat budżetu miasta na 2014 rok - wyjaśnia rzecznik i twierdzi, że nie można tego traktować jako pracę.

- Jeśli tak było, to biję brawo za pomysłowość - przyznaje Lucjusz Bilik, radny SLD, który też był przekonany o obecności Zembaczyńskiego na sali.

Na razie nie wiadomo, czy prezydent w ten sam sposób będzie uczestniczył w obradach sesji rady miasta, która odbędzie się w przyszłym tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska