Na początku lutego zmarła tu emerytowana lekarka, mieszkała samotnie. Jej rodzina pochodzi z Krakowa i przyjechała załatwić formalności pogrzebowe. Cztery osoby, w tym byli parafianie z Mosznej, przyszły do księdza porozmawiać o formalnościach związanych z pogrzebem.
Proboszcz akurat szykował się od odprawienia mszy. W kościele czekali już parafianie z Mosznej. W zakrystii był także obecny wikary i ministranci. Rodzina zmarłej poprosiła o odprawienie pogrzebu w najbliższą niedzielę. Proboszcz odpowiedział, że w niedzielę odprawiana jest w Mosznej tylko jedna msza, którą trudno będzie pogodzić z pogrzebem. Ksiądz chciał także sprawdzić w swoich kartotekach zapiski o zmarłej, czy chodziła do kościoła i przyjmowała księdza.
W trakcie rozmowy niespodziewanie 24-letni krewny zmarłej lekarki uderzył proboszcza pięścią w twarz i wyszedł. Ksiądz na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń, ale miał siniec pod okiem i rozbite okulary. W takim stanie wyszedł do wiernych i doprawił mszę popielcową.
Jednak sprawa szybko stała się bardzo głośna w okolicy. Nikt jednak nie powiadomił o pobiciu policji. Zmarła lekarka została przez rodzinę zawieziona do Krakowa i tam pochowana.
Ks. Manfred Słaboń, 72-letni, proboszcz Łącznika potwierdził, że do pobicia doszło, ale nie chciał tego komentować.
- Ksiądz musi być podobny do Chrystusa. Niestety, takie są obecnie realia naszej pracy duszpasterskiej - powiedział nto ks. Manfred Słaboń. - Ten chłopak już kiedyś rzucał kamieniami w kościół i powybijał okna. Jego matka zapłaciła teraz za zniszczone okulary i kazała mu przeprosić przed mszą. Puściłem to zdarzenie w niepamięć i ofiarowałem je za spokój duszy zmarłej.
To nie jedyna ostatnio napaść na katolickiego księdza związana z jego posługą. W połowie listopada ubiegłego roku w Zabrzu 34-letni mężczyzna przyszedł do kancelarii parafialnej i zażądał od proboszcza dokumentu potwierdzającego, że występuje z Kościoła katolickiego. Ksiądz odmówił. Wtedy został uderzony w twarz, sprawca groził mu, że wróci do parafii z pałką. Zawiadomiona policja zatrzymała podejrzanego.
- Napaści na księży to nic nowego - komentuje ks. prof. Marek Lis z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego. - Agresja wobec kapłanów nawet na ulicach zdarzała się na przykład po słynnym liście biskupów do niemieckiego episkopatu “Przebaczamy i prosimy o przebaczenie" z 1965 roku. Rząd Gomułki uznał wtedy polski Episkopat za zdrajców. Od kilku miesięcy w części mediów pojawia się zauważalna linia antykościelna i antyklerykalna. Księża pokazywani są systematycznie jako pedofile, złodzieje, ludzie niemoralni. Nie znam żadnych badań, pokazujących jak to wpływa na opinię publiczna, ale to może oddziaływać na zachowania ludzi nie zorientowanych w życiu zwykłej parafii, którym się nie spodoba wypowiedź proboszcza - uważa ks. Marek Lis
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?