Ubiegły rok zakończyliśmy niezłym wynikiem finansowym, podobnie jak 2010. Produkujemy tradycyjne produkty mleczarskie (mleko, sery, masło, kefiry, śmietanę) według stuletnich receptur, za to na nowoczesnych maszynach.
To produkty bez konserwantów, nisko przetworzone, które cieszą się dużym uznaniem konsumentów i zdobywają nagrody, np. godło „Agro Polska”.
Po okresie zachłyśnięcia się „nowinkami” zauważamy powrót do produktów tradycyjnych, nie tylko w Polsce, i na tym trendzie budujemy swoją pozycję.
Klientów mamy w województwie śląskim i opolskim, a aż 60-70 proc. naszej produkcji trafia do krajów starej Unii. Polska eksportuje około 30 proc. produktów mleczarskich.
Zatrudniamy obecnie 50 osób. 2012 rok zapowiada się dla naszej firmy nieco gorzej niż dwa poprzednie lata. W drugim kwartale odczuwamy spowolnienie gospodarcze, które dotknęło całą branżę mleczarską. Trzeci zapowiada się lepiej.
Na Opolszczyźnie oprócz nas są trzy lokalne przetwórnie mleczarskie (Głubczyce, Kadłub i Prudnik) oraz koncern Zott. Wydaje się, że to zaspokaja potrzeby naszego rynku.
Problemem regionu jest migracja zarobkowa. Ludzie wyjeżdżają, bo nie ma miejsc pracy. Nie powstają nowe firmy, bo brakuje fachowców. To sytuacja, na którą trudno znaleźć cudowny lek.
W cyklu "barometr nto" o opolskiej gospodarce i kondycji firm wypowiadali się dotychczas:
- Paweł Zdzuj, współwłaściciel firmy Vitra z Prószkowa.
- Zenon Gil, właściciel drukarni Sady z Krapkowic
- Andrzej Rybarczyk, prezes cemntowni Odra z Opola
- Wiesław Chmielowicz, prezes ECO z Opola
- Zbigniew Adamiszyn, prezes Artim z Opola
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?