Prof. Gomułka: Dziura budżetowa będzie większa

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
W tym roku może zabraknąć nam nawet 30 mld zł - mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club, były wiceminister finansów w rządzie Donalda Tuska.

- Minister finansów Jacek Rostowski przyznał w końcu, że w ubiegłym roku w państwowym budżecie zrobiła się dziura. Do kasy przez ostatnie 5 miesięcy wpłynęło o 8 mld zł mniej. Dlaczego?
- To efekt kryzysu, który dotknął także Polskę w ostatnim kwartale 2008 r. Firmy wyhamowały z produkcją. Z tego powodu wpływy z podatków, głównie VAT, były niższe właśnie o 8 mld zł. Przy budżecie sięgającym 300 mld zł to spory procent. Ale to nie jedyne zmartwienie rządu, bo kolejne 20 mld zł to nie wykorzystane w ubiegłym roku dotacje unijne, z czego np. 5 mld nie wykorzystało ministerstwo rolnictwa. Zamiast 35 mld zł spożytkowaliśmy tylko 15 mld.

- Co to oznacza dla Polaków?
- Myślę, że wieś będzie zainteresowana, jak to się stało, że nie trafiło do niej 5 mld złotych. Nam wszystkim należy się wyjaśnienie w tej sprawie. Dlaczego też nie skonsumowaliśmy tych pieniędzy, które były przeznaczone na przykład na budowę autostrad, a więc temat, który dotyczy milionów Polaków. Jedną z przyczyn może być właśnie brak współfinansowania unijnych projektów z budżetu.

- Wróćmy do tych 8 mld zł na minusie. Tyle jest po 5 miesiącach, a ile jeszcze będzie?
- Sądzę, że ok. 20 mld zł w skali roku, może nawet ponad 30 mld zł, bo być może spowolnienie gospodarcze będzie jeszcze większe niż w ostatnim kwartale ub.r. Jedno jest pewne. Tegoroczny budżet na 321 mld zł na starcie się zdezaktualizował. Rząd musi na tę sytuację zareagować.
- Ciąć wydatki? Podnosić podatki?
- Ciąć wydatki byłoby najłatwiej. Problem w tym, że 3/4 z nich nie da się ograniczyć, bo są zapisane w ustawach. Ich zmiana trwałaby długo. Natomiast główna część z 1/4 potrzebna jest jako nasz współudział w wykorzystywaniu dotacji unijnych. Co do podnoszenia podatków to oczywiście rząd może podnieść akcyzę. Może też powrócić do składki rentowej sprzed 2 lat. Jej obniżenie spowodowało niższe wpływy do budżetu w granicach 25 mld zł.

- Czy rząd się na to zdobędzie?
- Przypuszczalnie będzie chciał tego uniknąć. Mógłby jeszcze zwiększyć deficyt, ale to oznacza, że plany przystąpienia Polski do strefy euro odsuwają się w czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska