Prof Stanisław S. Nicieja: Nie będę kandydował na rektora Uniwersytetu Opolskiego

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Prof. Stanisław Sławomir Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego.
Prof. Stanisław Sławomir Nicieja, rektor Uniwersytetu Opolskiego. Archiwum
Rozmowa z prof. Stanisławem Sławomirem Nicieją, rektorem Uniwersytetu Opolskiego.

Ogłosił pan prof. jednoznacznie koniec rektorowania. Nie tylko w najbliższej kadencji, ale w ogóle. Trudno nie spytać: dlaczego?
Jestem związany z uczelnią od 45 lat. Szmat czasu. 20 lat temu zostałem wybrany rektorem po raz pierwszy. Także wtedy, gdy miałem pauzy związane z byciem senatorem, w życiu uczelni i w życiu miasta byłem obecny. I tak będzie nadal. Nie przestaję istnieć. Będę nadal dawał uniwersytetowi twarz. Nie potrzebuję funkcji, by być obecnym w mediach, także jako historyk, by się w różnych miejscach pojawiać i zabierać głos w ważnych sprawach. Mam po temu cywilną odwagę. Ale moją autorską wizję uniwersytetu, by się w środku miasta zakorzenić - razem z kolegami z mego pokolenia - zrealizowałem. Nie można być wiecznie rektorem. Muszą przyjść nowi ludzie. Staje się tak, gdy uniwersytet jest w dobrej formie, zadłużenie mu nie grozi. To się wiążę z moim osobistym życiem. Bycie rektorem to misja. Nie znam pojęć urlop ani choroba. Nie wyłączam telefonu nawet nocą. Kiedyś to musi się zamknąć.

Wskaże pan i namaści następcę?
Niedługo giełda ruszy, ale ja już w to wchodzić nie chcę. Dałem sygnał, by mnie nie brano pod uwagę. Mam rozeznanie, kto byłby najlepszy, ale nie zamierzam tego w sposób nachalny wprowadzać w obieg. Myślę, że ktokolwiek rektorem zostanie, zostawi mi kustoszostwo Wzgórza Uniwersyteckiego. Chcę rozbudować muzeum, postawić nowe pomniki, które niebawem staną przy schodach w stronę Małego Rynku. Już czekają w magazynie.

Podczas akademickiego opłatka w środę mówił pan z pasją o przyszłym wydziale medycznym. Powstanie bez pana?
Jestem pewien. Bardzo wiele zostało zrobione. Wniosek precyzyjnie przygotowany. Składa się na to gruba walizka dokumentów. Są w to zaangażowane wszystkie siły polityczne regionu: marszałek, wojewoda i prezydent miasta. Jest ogromne wsparcie duchowieństwa: abpa Nossola i bpa Czai. Sprawa jest zapięta na ostatni guzik. Trzeba znaleźć 24 mln zł - podnieść o dwa piętra budynek na ul. Oleskiej, zamknąć ładnym dachem i urządzić tam laboratoria. To projekt na pokolenia.

Z tej decyzji pewnie najbardziej cieszą się Kresowianie. Kolejne tomy „Atlandydy” będą powstawać jeszcze szybciej niż dotąd...
Jestem pewnie jedynym polskim rektorem piszącym książki. Napisałem ich w tym czasie kilkanaście. To nie jest łatwe, bo odpowiedzialność za majątek uczelni i ludzi, którymi się kieruje, jest ogromna. Życie daje mi szanse, skoro mam możliwości i talent, by stworzyć dzieło ważne w skali ogólnopolskiej. „Atlantyda” zatacza coraz szersze kręgi. Nie ma miesiąca, bym nie był na kilkunastu spotkaniach autorskich - od Olsztyna do Rzeszowa. Te spotkania są do mojej twórczości niezbędne. Potrzebuję oddechu.

Szerszy wywiad z prof. Nicieją w piątkowym magazynie nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska