Prokuratura chce surowszych kar dla opolskich policjantów

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Dziś w Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczęła się rozprawa odwoławcza ośmiu policjantów z opolskiej drogówki oskarżonych m.in. o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

- Oskarżeni powinni stać na straży prawa i być przykładem dla innych - mówił prokurator. - Między innymi dlatego uważam, że wyrok sądu pierwszej instancji za zbyt łagodny.

Dziś w Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczęła się rozprawa odwoławcza ośmiu policjantów z opolskiej drogówki oskarżonych m.in. o przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach.

Za załatwianie sprawy mieli brać zazwyczaj butelkę wódki. Prokurator chce zaostrzenia kar, obrońcy natomiast odrzucenia apelacji prokuratorskiej, a jeden uniewinnienia dla swojego klienta.

Głównym oskarżonym jest 37-letni Aleksander S. Sąd Rejonowy w Opolu skazał go na początku roku na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4. Musi też zapłacić 4,5 tys. zł grzywny.

Prokuratura nie zgadza się z wyrokiem w zawieszeniu, chce też dla niego zakazu wykonywania zawodu. - Skazany policjant i tak nie może wrócić do służby, ale sądowy nakaz, dodatkowo napiętnowałby czyny oskarżonego - mówił prokurator.

Z kolei mecenas Andrzej Płaza, uważa apelację prokuratora za bezzasadną.
- Mój klient poniósł już wystarczającą karę - mówił. - Był aresztowany, a chyba nie muszę nikomu wyjaśniać, jak policjant traktowany jest przez współosadzonych. Usunięto go też z szeregów policji.

Sprawa sięga jeszcze czerwca 2005 roku. Wtedy to na jednym z opolskich parkingów doszło do wypadku. Kraksę spowodowała Anna P. Jeden z uczestników zdarzenia trafił do szpitala ze złamaną w dwóch miejscach ręką i stłuczeniami głowy.
Na miejsce wypadku przyjechali policjanci z Komendy Miejskiej Policji. Okazało się, że sprawczyni to dobra znajoma jednego z nich. Według śledczych policjant sporządził notatkę służbową, ale nie wspomniał w niej o rannym pasażerze.

Wypadek uznał za stłuczkę. Według prokuratury podobnych przypadków w opolskiej policji między 2004 a 2005 rokiem było więcej.

Najwięcej zarzutów - siedem - miał Aleksander S. i tylko on usłyszał wyrok skazujący. O większym szczęściu mogą mówić pozostali oskarżeni. Dwaj zostali uniewinnieni, natomiast pozostałym sprawy umorzono ze względu na niską szkodliwość społeczną.

Wcześniej dwaj inni funkcjonariusze dobrowolnie poddali się karze. Wyrok w tej sprawie będzie ogłoszony w piątek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska