Prokuratura umorzyła dochodzenie w sprawie śmiertelnego wypadku w Mionowie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło 20 października  na trasie Błażejowice - Mionów.
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło 20 października na trasie Błażejowice - Mionów.
Dochodzenie umorzono z powodu śmierci osoby, która mogła być podejrzana o naruszenie zasad ruchu drogowego, co w efekcie doprowadziło do wypadku Jerzego Raka.

Jerzy Rak z Mionowa zginął 20 października wracając do domu. Niedaleko rodzinnej wsi jego samochód wpadł do rowu i koziołkował. 59-letni kierowca, zawodowy szofer, zginął na miejscu.

Zaraz za samochodem ofiary jechała kobieta, którą policja przesłuchała jako jedynego naocznego świadka zdarzenia. Stwierdziła, że sama też musiała gwałtownie hamować, żeby nie wjechać na nieoświetlony traktor z przyczepką, który nagle wyłonił się z zapadających ciemności na drodze.

Z ciągnika wyszło dwóch mężczyzn. Starszy zaczął się tłumaczyć, że światła ma w środku traktora. Potem kazał młodemu odjechać w kierunku wsi, jeszcze zanim pojawiła się policja.

Następnego dnia kierowca ciągnika Ryszard T. z sąsiedniej wsi powiesił się koło domu. Rodzina zeznała policji, że przejął się wypadkiem drogowym, w którym zginął jego szkolny kolega. Dochodzenie umorzono z powodu śmierci osoby, która mogła być podejrzana o naruszenie zasad ruchu drogowego, co w efekcie doprowadziło do wypadku Jerzego Raka.
W czasie śledztwa biegli z wrocławskiej Akademii Medycznej zbadali krew Jerzego Raka i nie znaleźli w niej żadnych śladów alkoholu.

- W internecie i wśród mieszkańców krążyły krzywdzące plotki, że mąż jechał pijany
- mówi wdowa po ofierze wypadku Weronika Rak. - Dla mnie ważne jest dobre imię męża. Nie chcę nikogo oskarżać o jego śmierć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska