Prudniczanie uratowali się w końcówce. Pogoń Prudnik - Polonia Nysa 1-1

Redakcja
Marcin Rudzki z prawej, uratował remis dla Pogoni.
Marcin Rudzki z prawej, uratował remis dla Pogoni.
Bramkę na wagę punktu zdobył dla Pogoni Marcin Rudzki w 93. min.

Poloniści, którzy przed tygodniem wypadli słabo w konfrontacji z Silesiusem Kotórz Mały, do Prudnika pojechali wzmocnieni Szymonem Artwikiem, Sławomirem Słowikiem i Bartłomiejem Sową.

- To nasz podstawowy blok defensywny i od razu gra w tyłach była dużo lepsza - ocenił Zbigniew Wandas, trener Polonii. - A ponieważ mamy niezłych napastników jestem spokojny o naszą przyszłość.

Już w pierwszej połowie nysanie dwukrotnie stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Paweł Lepak główkował i próbował lobować bramkarza, ale uczynił to nieskutecznie.

Po przerwie idealnie dograł jednak do Grzegorza Kuglarza, a ten z 20 metrów strzelił wewnętrzną częścią stopy nie do obrony.

Kiedy wydawało się, że atakujący i strzelający prudniczanie (Wesołowski, Olejnik i Mazur) nie złamią obrony rywala nadeszła trzecia minuta doliczonego czasu gry. Wówczas bramkarz Wojciech Folęga pociągnął za koszulkę jednego z rywali, a rzut karny wykorzystał Marcin Rudzki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska