Do przetargu, ogłoszonego w marcu przez syndyka Froteksu, zgłosił się jeden oferent.
Jest to obecny dzierżawca elektrociepłowni, przedsiębiorca z Górnego Śląska. Syndyk czeka obecnie tylko na zgodę sędziego komisarza, nadzorującego upadłość i zamierza sprzedać nieruchomość.
Zobacz: Prudnik. Kolejny konflikt w firmie Frotex
Cena wywoławcza w drugim przetargu była obniżona o 20 procent wobec ceny oszacowanej przez biegłego i wynosiła ok. 3 mln zł.
W elektrociepłowni jest też miejsce pracy dla kilkunastu osób przekazanych z Froteksu. Razem z nieruchomością nabywca przejmie prawa do emisji do atmosfery 31 tys. ton dwutlenku węgla rocznie jeszcze do końca 2012 roku.
Zgodnie z ceną rynkową, prawa do emisji CO2 mogą być warte nawet ok. 2 mln zł. Firma wstępnie zapowiadała, że chce zmodernizować prudnicką elektrociepłownię i nastawić się na produkcję energii elektrycznej.
Zobacz: Prudnik. Co dalej z firmą Frotex?
- Na pozostałe części majątku zakładu na razie nie ma chętnych - powiedział nam syndyk Froteksu Tomasz Zimkowski. - Sprzedaż firmy w całości nie ma obecnie najmniejszego sensu. Mogę sprzedawać wydzielone części na zasadach ustalonych przez radę wierzycieli. Tak więc kto się pierwszy zgłosi, ten ma większe szanse na kupno.
W marcu minęła pierwsza rocznica ogłoszenia upadłości ZPB Frotex. W marcu tego roku syndyk zwolnił załogę i ostatecznie zakończył produkcję.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?