Gwarancje mają związek z decyzją Ryszarda Zembaczyńskiego i radnych rządzącej koalicji PO-RdO, którzy chcą sprzedać 53 procent akcji spółki i w ten sposób pozyskać pieniądze na inwestycje.
Pracownicy ECO, z którymi rozmawialiśmy, nie ukrywają, że są zaniepokojeni. Ich niepokój budzi nie tylko sprzedaż akcji, ale i potencjalny kupiec, który, mając większościowy pakiet, będzie mógł zrobić w firmie niemal wszystko. Dlatego przedstawiciele związków zawodowych działających w ECO chcą mieć pewność, że prezydent zapewni w umowie prywatyzacyjny pakiet socjalny.
Co ciekawe, gdy kilka lat temu pomysł sprzedaży akcji pojawił się, to prezydent o pakiecie mówił. Teraz jednak - pytany o tę kwestię - milczy.
Zaniepokojeni związkowcy w połowie kwietnia odwiedzili prezydenta w ratuszu. Po długiej rozmowie usłyszeli, że mają złożyć swoje postulaty i pomysły na pakiet socjalny.
Pismo z propozycjami wpłynęło już do ratusza. Paweł Ludwik, reprezentujący stronę związkową na razie o szczegółach pisma nie chciał mówić. Zdradzić propozycji pracowników ECO nie chce też urząd miasta.
- Za nami jedno spotkanie, w maju szykuje się kolejne, gdy będą konkrety na pewno o nich poinformujemy - mówi Alina Pawlicka-Mamczura, rzecznik prezydenta.
Przypomnijmy, że te konkrety muszą być w miarę szybko, bo formalna procedura sprzedaży akcji już ruszyła. Potencjalny kupiec musi mieć informację na temat pakietu socjalnego, a jego szczegółowe rozwiązania (np. okres ochronny, w którym nie można dokonywać zwolnień), powinien być zapisany w umowie prywatyzacyjnej.
W samym Opolu w ECO pracuje 412 osób. Łącze zatrudnienie w ECO i spółkach zależnych to około 900 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
