Przeciwnicy Dużego Opola nie odpuszczają. Jak chcą walczyć?

Dziś rano głodujących w Gminnym Ośrodku Kultury w Dobrzeniu Wielkim odwiedził biskup Andrzej Czaja, ordynariusz diecezji opolskiej.

- Przyszedł do nas ze słowem bożym i przekonywał do zaprzestania protestu - mówi Gerard Kasprzak, dyrektor GOK-u w Dobrzeniu Wielkim, jeden z głodujących w proteście przeciwko powiększeniu Opola. - Nie zgodziliśmy się. Walczymy o swoją przyszłość, o przyszłość naszych dzieci, przyszłość całej gminy. Poprosiliśmy biskupa, by w naszym imieniu wystąpił do polityków z prośbą o spotkanie. Powiedział, że spróbuje, choć zdaje sobie sprawę, że szanse są małe.

Obecnie protest głodowy prowadzi czternaście osób. Jedna, ze względu na stan zdrowia zrezygnowała kilka dni temu.

- W czwartek pogotowie przyjechało też do jednej z protestujących pań, ale nie zgodziła się na przerwanie głodówki - mówi Gerard Kasprzak.

Natomiast na zwołane w czwartek wieczorem w GOK-u spotkanie przyszło ponad 500 osób.

Dyskutowano na nim o wypowiedzi premier Beaty Szydło, która w czwartek stwierdziła, że decyzja w sprawie powiększenia Opola zapadłai poprosiła, by mieszkańcy przyjęli to ze spokojem, bo prezydent Opola zapewnił, że będzie wspierał okrojone gminy.

Maria Koshny, uczestniczka głodówki, mówiła w imieniu wszystkich protestujących, głodówka nie zostanie przerwana dopóki do protestujących nie przyjadą premier polskiego rządu oraz wojewoda opolski i nie podejmą prawdziwego dialogu.

Podczas spotkania omówiono też dalsze plany. Rafał Kampa z Komitetu "TAK dla Samorządności" zapowiedział kolejne protesty w Opolu, tzw. miesięcznice. Z kolei Irena Weber, zastępca wójta Dobrzenia Wielkiego poinformowała, że w nowym roku gmina wystosuje pismo do Rady Ministrów w sprawie... zmiany granic miasta wojewódzkiego, odłączenie zagarniętych miejscowości i przyłączenie ich do dotychczasowych gmin.

Natomiast w Sylwestra przeciwnicy powiększenia Opola zapowiedzieli protest na placu Wolności. Planowany jest on od godz. 20.00 do 1.00.