Przedszkolaki i uczniowie uczą się języka z braćmi Grimm

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
- Wybraliśmy „Trzy piórka”, czyli mało znaną baśń Grimmów, by tym mocniej zaangażować dzieci w jej poznawanie - mówi Weronika Kunert - i wciągnąć je do wspólnego tworzenia spektaklu.
- Wybraliśmy „Trzy piórka”, czyli mało znaną baśń Grimmów, by tym mocniej zaangażować dzieci w jej poznawanie - mówi Weronika Kunert - i wciągnąć je do wspólnego tworzenia spektaklu. Fot. Krzysztof Ogiolda
Przedszkolaki i uczniowie klas I-III biorą udział w interaktywnym opowiadaniu baśni „Trzy piórka”. W sobotę niemieckiego przez przeżywanie uczyło się 70 dzieci z Biedrzychowic i okolicy.

Do Farskiej Stodoły, czyli biedrzychowickiego Heimat- museum zaprosił młodych uczestników projektu i ich rodziców na czytanie baśni Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej w ramach programu „Bilingua - łatwiej z niemieckim”. To spotkanie było czymś więcej niż tylko czytaniem tekstu. Prowadząca je pani Weronika Kunert stworzyła z udziałem dzieci swoisty spektakl.

- O to, w tym projekcie chodzi, by dzieci nie tylko słuchały niemieckiego - mówi pani Weronika - ale miały okazję do rozmaitych aktywności. Wcielają się w postaci króla i jego synów czy damy w złotej sukni. Poszukują potrzebnych do przedstawienia rekwizytów. Na pewno nikt nie ma okazji się nudzić. Także dlatego, że wybraliśmy baśń stosunkowo mało znaną. Dzieci, i rodzice cały czas zadają sobie kluczowe dla fabuły pytanie: Co będzie dalej?

- Zaprosiliśmy dzieci nie tylko z Biedrzychowic, ale z kół DFK w gminie - mówi tutejsza liderka MN Róża Zgorzelska. - Jestem przekonana, że taka nauka niemieckiego przez przeżywanie najlepiej mobilizuje dzieci nie tylko, by starały się zrozumieć tekst, ale także, aby po niemiecku myślały. Ja sama wyniosłam znajomość języka z domu, z rozmów z rodzicami i ciotkami. Dziś ja, moje dzieci i wnuki mówimy na zawołanie po niemiecku, po polsku lub po śląsku. Warto tę umiejętność możliwie wielu dzieciom przekazać.

Dominika Orant z DFK Rzepcze nie ma wątpliwości, że dzieci zrozumiały ze spektaklu dużo.

- A czego nie zrozumieją, przeżyją i zapytają w domu. Taka nauka przez zabawę jest bardzo dobrym sposobem. Dzieci czasem nawet nie wiedzą, że się uczą.

- Moja córeczka Marcela zaczęła chodzić na zajęcia kursu sobotniego, zetknęła się już także z niemieckim w przedszkolu. Jestem pewna, że znajomość drugiego języka przyda jej się w życiu - mówi Daniela Razik z Biedrzychowic. - To jest też zanurzenie w niemiecką kulturę.

Patrycja Wiencek z DWPN jest bardzo zadowolona nie tylko z frekwencji, ale i zaangażowania uczestników spotkania w Farskiej Stodole (rodzice włączyli się m.in. w robienie papierowych żabek techniką origami). Dlaczego żaba jest ważna w tej baśni, dowiedzą się wkrótce kolejne dzieci. Już 7 maja o 10.00 akcja „Czytanie baśni” zawita do Radłowa (sala przy Urzędzie Gminy), tydzień później zaprasza Dom Kultury w Ozimku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska