Prześwietlić kibica

Ewa Bilicka <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a> 077 44 32 582
rys. Andrzej Czyczyło
rys. Andrzej Czyczyło
Mundial. Polscy policjanci sprawdzają szczęśliwców, którzy pojadą na mistrzostwa. Robią to na życzenie Niemców, którzy boją się naszych piłkarskich fanów.

Dzień dobry, tu pana dzielnicowy. Jedzie pan do Niemiec na finał Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej. Porozmawiajmy o tym...
Tak zaczynają rozmowę policjanci, którzy dzwonią do opolskich kibiców wybierających się do Niemiec na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Podobne rozmowy przeprowadzają policjanci w całym kraju.
- Funkcjonariusz uprzejmie pytał, czy pojadę autem prywatnym, czy autobusem i czy planuję nocleg w Niemczech - mówi jeden z kibiców, mieszkaniec Czarnowąs. - To ciekawe, bo od lat kibicuję a pierwszy raz spotkało mnie coś takiego.
Bruno Tomaszek, prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej, potwierdza:
- Na meczu Odry w sobotę podszedł do mnie jeden z kibiców i powiedział, że do niego też dzwonił policjant z podobnymi pytaniami. Trafiło akurat na porządnego człowieka, żadnego kibola-zadymiarza, ale musiał się policjantowi wyspowiadać.
Prezes Tomaszek przyznaje, że niedawno zgłosili się do niego policjanci z prośbą o udostępnienie danych osób, które otrzymały z puli OZPN bilety na mundialowe mecze polskiej reprezentacji.
To ponad 200 osób. Nikt dokładnie nie wie, ilu Opolan wylosowało bilety w internetowej loterii Polskiego Związku Piłki Nożnej, może ustali to właśnie akcja KW Policji w Opolu.
- Ta akcja nosi nazwę FIFA 2006, a realizowana jest na zlecenie Komendy Głównej Policji w całym kraju - mówi młodszy inspektor Marek Dyjasz, naczelnik wydziału kryminalnego KW Policji w Opolu.
- Wiemy już o około 50 osobach z Opolszczyzny, które jadą do Niemiec, bo mają bilety z innych źródeł niż OZPN. Niemcy boją się polskich kiboli-zadymiarzy, ale nie tylko: w grę wchodzi również zagrożenie kieszonkowcami, którzy mogliby przyjechać z Polski, a nawet... prostytutkami. Moniturujemy też, czy ktoś nie chce sprzedać biletów. Mimo że są one imienne, istnieje obawa przed ich podrabianiem.
Witold Kuriata z Niemodlina jest od lat kibicem, w czerwcu pojedzie na mecz Polski z Ekwadorem. Wyjazd na mundial to jego marzenie:
- Wreszcie się spełni! - cieszy się. - Pojadę na mecz autem i zaraz po końcowym gwizdku chcę wracać do Polski.
Akcja policji trochę dziwi pana Witolda: - Ale skoro ma służyć poprawie bezpieczeństwa, nie jestem jej przeciwny - stwierdza.
Podobnie sądzi Tomasz Lisiński, piłkarz Odry Opole, który również wybiera się na mundial:
- Dla wielu z nas ten wyjazd to święto, więc pytania policji mogę uznać za ingerencję w prywatność. Ale tłum rozentuzjazmowanych kibiców jest ogromną siłą, trzeba nad nią zapanować, bo różne tragedie mogą się zdarzyć.
Wątpliwości ma natomiast Andrzej Barucha, opolski kibic:
- Policja chyba przesadza i to nie tylko z okazji mundialowych meczów. Ostatnio jechałem z kolegami na derby do Graczy. Policjanci zatrzymali samochód, wszystkich nas wylegitymowali, nawet sfilmowali.
Na moich oczach zatrzymywali wszystkie auta wjeżdżające do Graczy.
Jakbyśmy byli złoczyńcami.
- Chcemy zdobyć jak najwięcej informacji o kibicach, którzy wyjadą na Mundial. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa zarówno samym kibicom, jak i mieszkańcom miast, przez które przejadą lub w których będą nocować - tłumaczy Sławomir Szorc z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
- Jak autobus pełen kiboli podjedzie pod bar, to zwykle jego właściciel i klienci mają pretensje do policji, że nie było nas na miejscu. Akcja, jaką prowadzimy, ma takim sytuacjom zapobiec.
Warto też wiedzieć, gdzie dokładnie będą Polacy zostający w Niemczech na noc, wówczas tamtejsza policja właściwie się przygotuje dodaje nadkomisarz Włodzimierz Kominek z Kędzierzyna-Koźla.
Policjanci zdobywają informacje na wszelkie sposoby:
- Pytaliśmy na przykład księży, czy wiedzą, aby któryś z parafian wybierał się na mundialowe mecze. Sprawdzaliśmy też w starostwach, u wójtów - ujawnia mł. asp. Eugeniusz Adamkiewicz z Krapkowic.
Akcja FIFA 2006 trwać będzie do rozpoczęcia finałów mistrzostw.

Rozmowa

Mirosława Kulesza, z-ca sekretarza generalnego Polskiego Związku Piłki Nożnej: -Takiej akcji jeszcze nie było.

- Czy akcja FIFA 2006 jest potrzebna?
- Z Polski wyjedzie do Niemiec na trzy mecze naszej reprezentacji około 15 tysięcy kibiców. To ogromna siła. W większości będą to uczciwi ludzie, dla których możliwość bycia na meczu i kibicowania polskiej reprezentacji to święto. Jednak znajdą się tam też kibole-chuligani.
Lepiej wiedzieć o ich planach związanych z wyjazdem do Niemiec już teraz i uprzedzić policję niemiecką. Współpraca policji z władzami organizacji piłkarskich jest teraz koniecznością. Nie tylko przy okazji mundialu, ale i przy okazji każdego meczu.

- Wydaje się, że Niemcy mają bardzo złe mniemanie o naszych kibicach, skoro policjanci muszą na ich życzenie dokładnie przepytać Polaków wybierających się na mundial.
- Ta akcja nie dotyczy tylko i wyłącznie Polaków. Niemcy boją się też kibiców czeskich czy angielskich. Na przykład część angielskich kibiców będzie nocować w Polsce i dojeżdżać na mecze swej drużyny.
Uznali zapewne, że u nas łatwiej o tani nocleg. Zbierane są też informacje na temat kibiców ukraińskich, którzy będą przejeżdżać przez Polskę w drodze na mundial.

- Czy kiedykolwiek w Polsce przeprowadzano akcję podobną do FIFA 2006?
- W październiku przed meczem Polska-Anglia też było duże poruszenie, przyjechali do nas angielscy policjanci. Ale FIFA 2006 jest o wiele bardziej dokładną akcją, zakrojoną na niespotykaną dotąd skalę.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska