Niewierność wykoleiła niejedną wielką miłość.
- Partnerzy nie dostają w związku tego, czego potrzebują, dlatego gdy nadarza się okazja na zaspokojenie tych pragnień, korzystają z niej - mówi Magdalena Głowacka, która zajmuje się terapią par. - Kobiety często mówią, że zdradziły, bo nie miały w partnerze wsparcia. Mężczyźni - bo seks był nie taki, na jaki liczyli. Związek zmienia się na przestrzeni lat i bywa, że partnerzy zaczynają się rozmijać w swoich oczekiwaniach.
Na fali zakochania niewielu myśli różnicach i napięciach, jakie mogą one w przyszłości powodować w związku.
- Najpierw jest euforia. W mózgu wydziela się pochodna amfetaminy, więc zakochany człowiek działa jak na haju, który trwa przez około dwa lata. Później klapki spadają i zaczynamy dostrzegać wady partnera - mówi psycholog. - Przyczyną zdrady często są błędy komunikacyjne. Nie mówimy partnerowi, czego pragniemy, a on sam się tego nie domyśla. Pochodzimy z różnych rodzin, z których wynieśliśmy różne wzory zachowań. Do tego dochodzi różnica temperamentów. Przykładowo kobieta chce podróżować, a partner niekoniecznie. Ona dąży do tych podróży, bo chce mu dać to, co jej sprawia radość. Nie ma tu złej intencji, ale jest niezrozumienie, które prowadzi do zniechęcenia. Aż w końcu spotyka na swojej drodze kogoś, kto w mig rozumie jej potrzeby.
Zdaniem psychologa na niewierność pracują dwie osoby w związku. Dlaczego relacja po zdradzie często bywa lepsza niż przed?
Wiemy ile osób zginęło w powodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?