Wśród planowanych zmian w prawie oświatowym największe emocje budzi wzmocnienie roli kuratora oświaty przy jednoczesnym umniejszeniu roli jednostek samorządu terytorialnego i rodziców. Ministerstwo Edukacji i Nauki uzasadnia jednak, że zmiany są niezbędne, bo obecnie kuratorzy nie mają możliwości wyegzekwowania swoich zaleceń ani wpływania na dyrektorów, którzy nie realizują zaleceń oświaty.
- Jako samorząd czujemy, że mamy teraz wpływ na to, jak kształtuje się poziom edukacji w naszym mieście i jak kierunek edukacji wpływa na zasoby ludzkie czy rozwój przedsiębiorczości. Dlatego nie widzę powodu, aby burzyć konsensus, który świetnie funkcjonował przez lata – mówi wiceprezydent Opola Maciej Wujec.
Jednocześnie zwraca uwagę, że jeśli planowane zmiany wejdą w życie, to kuratorzy będą mieli decydujący wpływ na powoływanie i zwalnianie dyrektorów szkół.
- Dzisiaj dyrektor wyłaniany jest w konkursie, w którym jako samorząd mamy trzy głosy, kuratorium ma również trzy głosy, rada pedagogiczna i rodziców – po dwa głosy, a związek zawodowy – jeden. Po zmianie kuratorium oświaty będzie miało pięć głosów – wyjaśnia.
Rodzice będą mieli wpływ na to, kogo zaprasza szkoła
Radny PiS Michał Nowak zwrócił z kolei uwagę, że proponowane zmiany dadzą rodzicom realny wpływ na życie szkoły. Jedną ze zmian jest bowiem nałożony na dyrektora obowiązek uzyskania pozytywnej opinii kuratora dotyczący stowarzyszenia i innej organizacji pozarządowej, która chciałaby w szkole przeprowadzić zajęcia oraz przedstawienie rodzicom informacji o celach i treściach tych zajęć.
- Bardzo się cieszę z tej zmiany, bo w ten sposób unikniemy sytuacji, w której jakieś organizacje prowadzić będą lekcje w szkole, na które nie zgadzają się rodzice – tłumaczy.
Podobnego zdania był także radny PiS Marek Kawa, który podkreślał, że „polityka wdziera się instrumentalnie do niektórych szkół”.
- Dyskutujemy nad ustawą, której jeszcze nie ma. A wystarczy spojrzeć jak wyglądają ulice w naszym mieście. To jest problem, którym należy się zająć – ocenia radny PiS.
Prezydent Wiśniewski: chodzi o obronę samorządności
Do dyskusji włączył się także prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, który podkreślił, że „jeśli chcemy faktycznie poprawić coś w szkole, to zastanówmy się, co możemy zrobić, aby plecaki uczniów znów nie ważyły po 5, 10 kilogramów”.
- Gdy odprowadzam swoje dziecko do szkoły, to niosę mu tornister, bo taki jest ciężki – zauważył prezydent.
Radny Nowak zarzucił jednak prezydentowi Wiśniewskiemu brak konsekwencji, zwracając uwagę, że w rezolucji nie znalazł się żaden zapis dotyczący „zbyt ciężkich plecaków”.
- Proszę nie wzbudzać takich emocji dla swoich partykularnych interesów politycznych - apelował radny PiS.
Prezydent Wiśniewski tłumaczył z kolei, że uchwała ma na celu obronę samorządności przed zakusami władzy.
- Żeby nadzór pedagogiczny nie zamienił się w nadzór personalny, a nawet policyjny. Bo zaraz będzie się wzywać dyrektorów na dywanik i mówić im, że tej organizacji pozarządowej nie mogą zaprosić do szkoły, a do tej galerii pójść z uczniami na wycieczkę. Skoro jest tak dobrze, skoro szkoły dobrze radziły sobie bez planowanej rządowej ustawy, to jaki jest cel jej wprowadzenia? – pytał Wiśniewski.
Rezolucję, która zostanie przekazana ministrowi Edukacji i Nauki poparło 16 radnych z klubu prezydenta Opola, Koalicji Obywatelskiej i niezrzeszonych. Przeciwko była tylko jedna radna klubu Wiśniewskiego – Małgorzata Wilkos i dwóch radnych PiS.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?