Zakup nowych tabletów dla radnych to m.in. pokłosie powiększenia Opola, bo zmiana granic spowodowała, że 25-osobowa rada powiększyła się o 11 radnych.
Dlatego wszyscy członkowie rady mieli otrzymać nowe urządzenia, a przetarg o wartości około 100 tysięcy złotych rozstrzygnięto jeszcze w styczniu. Tymczasem tabletów do tej pory w ratuszu nie było.
Dziś część radnych używa starych urządzeń, a nowi radni mają wypożyczane komputery przenośne z urzędu miasta. O to, co się dzieje z tabletami, dopytywał się na ostatniej sesji radny Marcin Gambiec, przewodniczący klubu radnych Mniejszość Niemiecka - Dla Samorządu.
- Zastanawiające jest to, że minęły już cztery miesiące, a my nadal nie dostaliśmy urządzeń, choć z tego co wiem, urząd ma umowę z firmą, która miała je nam dostarczyć - mówi Gambiec.
Tymczasem, jak ustaliliśmy, firma która wygrała przetarg ofertą o wartości 92 tys. zł, bardzo długo zbierała się do podpisania umowy. Co więcej w ocenie ratusza grała na zwłokę i dopiero po dwukrotnym wezwaniu zawarła kontrakt. Zadeklarowała, że tablety dostarczy w 35 dni od podpisania umowy. Z tej obietnicy się nie wywiązała.
- Dlatego już naliczane są kary, ale ostateczną kwotę będzie można podać, kiedy komputery do nas trafią - tłumaczy Jarosław Starszak, naczelnik wydziału informatyki w Urzędzie Miasta Opola i dodaje, że urządzenia dla radnych mają większą pamięć, wytrzymalszą baterię, posiadają również klawiaturę.
Ostatecznie w ubiegłym tygodniu 38 tabletów (dwa są kupione jako rezerwowe) wreszcie przywieziono do ratusza. Naczelnik Starszak deklaruje, że najpóźniej w czerwcu wszyscy radni powinni je otrzymać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?