Rafał Kuptel: - Musimy wejść na wyższy poziom

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Rafał Kuptel
Rafał Kuptel Oliwer Kubus
Rozmowa z Z Rafałem Kuptelem, trenerem PE Gwardii Opole, która w sobotę przypieczętowała awans do superligi piłkarzy ręcznych.

Załóżmy, że z okazji awansu do superligi działacze spełnią trzy marzenia trenera Rafała Kuptela dotyczące zespołu na kolejne rozgrywki. Poznamy je?
- Zaskoczony jestem pytaniem i choć mam pewne przemyślenia, to za wcześnie o tym mówić. Oczywiście jak każdy mam swoje marzenia, także dotyczące drużyny, ale wszystko musi być robione z głową i na miarę możliwości. Ja jestem marzeniami przy najbliższym meczu i chcę, aby Gwardia go wygrała. Poza tym teraz mamy odrobinę czasu na radość i świętowania, a na poważne decyzje będzie czas po sezonie. Może wówczas powiem o marzeniach i zobaczymy co da się z nimi zrobić.

Sezon trwa, awans przypieczętowaliście dopiero w sobotę, ale z pewnością musiał pan już wcześniej myśleć o tym co będzie, bo ekstraklasa w przypadku Gwardii była niejako nieunikniona.
- Skłamałbym, gdybym powiedział, że z tyłu głowy nie miałem superligi. To był nasz cel na ten sezon i siłą rzeczy trzeba było o niej myśleć. Po pierwsze jaki zbudować zespół, aby ją zdobyć, jak grać, aby wygrywać, co zrobić aby zmierzać w dobrym kierunku.

To ostatnie udało się osiągnąć?
- Na początku sezonu nasza gra nie wyglądała tak jak w dwóch ostatnich miesiącach i obawiałem się, żebyśmy nie pogubili punktów. Zrobiliśmy jednak duży postęp, wygrane przychodziły łatwiej i musimy wykonać kolejny krok. Zmierzamy w dobrym kierunku, ale nie można spocząć na laurach. Mamy jeszcze cztery mecze, które chcemy wygrać, bo celem jest zrobić komplet punktów w sezonie. To jest w naszym zasięgu i to dziś - po wywalczeniu awansu - nasza misja. Jak jej nie wypełnimy, to będę się zwyczajnie źle czuł.

Gra i dyspozycja Gwardii była z meczu na mecz lepsza, poszczególni zawodnicy dawali z siebie coraz więcej drużynie i byli większym monolitem. Jak więc traktować mecz z ostatnim w tabeli AZS-em Zielona Góra i te męki, które przechodzili zawodnicy, pan i kibice?
- Ja tego występu nie przyjąłem do siebie, nie szukam wytłumaczenia w słabszym dniu, czy braku należytej koncentracji. Taki występ nie miał prawa się wydarzyć, dużo o tym rozmawialiśmy i zgodziliśmy się, że takich słabości być nie może.
Z drugiej strony pamiętamy o kontrolnych zwycięstwach z zespołami niżej notowanymi w ekstraklasie i wyrównaną z nimi walkę...
- To były jak pan słusznie zauważył sparingi i nie do końca oddają one potencjał rywali, którzy wówczas poszukiwali nowych rozwiązań i ustawień, nie grali w optymalnych składach. Na pewno dla mojego zespołu ważne było to, że podjęliśmy walkę, doszła większa pewność siebie, słuszność drogi jaką wybraliśmy i tego co robiliśmy na treningach. Spotkania o stawkę to już inna bajka i z pewnością nam jeszcze brakuje do tych lepszych, ale myślę, że ten dystans systematycznie skracamy.

Zapewne zasadniczo można to zrobić wzmacniając zespół. Kogo trener potrzebuje?
- Nie namówi mnie pan na "rzucanie" nazwiskami, bo na to nie jest pora. Z pewnością każdy lepszy zawodnik od tego którego mamy będzie mile widziany. Zgodzę się z tym co powiedział prezes Maksym, że rezerwa jest na rozegraniu. Ja tymczasem staram się wyciągnąć jak najwięcej z obecnych zawodników, bo w nich jest potencjał. Po sezonie podsumujemy poszczególnych graczy i wspólnie ze sztabem trenerskim i działaczami podejmiemy odpowiednie kroki. Trzeba będzie szukać i rozmawiać.

Gwardia jest z pewnością mądrzejsza o doświadczenia z poprzedniego zespołu, zawodnicy którzy zagrali w elicie przez rok także zyskali, wreszcie pan zna warunki w niej panujące, bo prowadził Piotrkowianina. To wszystko sprawia, że może być łatwiej się utrzymać niż w pierwszym podejściu?
- Po pierwsze trzeba przygotować się do superligi, a w mojej ocenie ona z roku na rok jest mocniejsza, na pewno wiele zespołów ma zbliżony poziom i ciężko znaleźć takie które z pewnością można wyprzedzić. To będzie dla nas olbrzymie wyzwanie. Weszliśmy na pewien dobry poziom, ale musimy wspiąć się na wyższy i to już robimy od najbliższego treningu. Pewnie można go osiągnąć solidną pracą, ale i ruchami kadrowymi, o których za wcześnie mówić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska