Rajd Dakar 2013. Czarny poniedziałek Darka Rodewalda

Team de Rooy
Team de Rooy
Team de Rooy, w którym jedzie Darek Rodewald, miał w 9. etapie rajdu serię awarii. Załoga skończyła etap dopiero na 59. miejscu i spadła z pierwszego miejsca.

Gerard de Rooy, z którym jedzie Darek Rodewald, był uznawany za faworyta rajdu. W ubiegłym roku wygrał wyścig, a mechanik z Olesna niespodziewanie stał się pierwszym Polakiem, który wygrał najsłynniejszy rajd świata.

W tym roku od początku Team de Rooy królował na trasie. Z siedmiu pierwszych etapów Iveco Powerstar Strator Torpedo z numerem 500 wygrało 5 razy. Aż nadszedł czarny poniedziałek.

Najpierw zepsuło się turbo i załoga musiała czekać 45 minut na samochód pomocy technicznej, który przywiózł części niezbędne do tego, żeby Darek Rodewald mógł naprawić ciężarówkę.

Kiedy załoga ruszyła w dalszą drogę, na trasie rozpętała się burza piaskowa. Ciężarówka uderzyła kamień, który uszkodził układ kierowniczy. Znów niezbędny był postój, a Darek Rodewald miał pełne ręce roboty.

Po usunięciu usterki w Iveco uszkodziła się koło i ciężarówka zjechała do rowu. Wyciągnął ją holenderski kierowca Jan Lammers.

- Straciliśmy 1,5 godziny - narzeka Gerard de Rooy na swoje stronie internetowej Dakar de Rooy. - W rankingu karty zostały zupełnie przetasowanie.

Ostatecznie wczoraj Team de Rooy zakończył etap dopiero na 59. miejscu i w klasyfikacji ciężarówek spadł z pierwszego na 4. miejsce.

- Będziemy atakować, ale teraz będzie to bardzo trudne - mówi Gerard de Rooy.

Team de Rooy ma prawie godzinę straty do prowadzących Rosjan z Kamaza.

Do podium załodze Darka Rodewalda brakuje jednak tylko 8 sekund, więc jest o co walczyć.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska