- Oficerski rajd konny organizujemy od 1993 roku dla uczczenia pamięci żołnierzy z 4. Pułku Pancernego Skorpion - mówi podpułkownik rezerwy Zbigniew Koziarz, komandor Rajdu Skorpiona.
- To niesamowite przeżycie, spędzić 3 dni na koniu, patrolując lasy, jak robiła to kawaleria przez wojną - mówi Bianka Korach z Opola.
Podczas Rajdu Skorpiona patrole są 2-osobowe. Bianka Korach jeździła w parze z Elżbietą Gerster.
- Jeśli patrol jedzie w normie, taki rajd trwa 6 godzin dziennie - mówi sędzia Marek Marczak. - Rekordziści spędzili w trasie 20 godzin. Taki rajd to nie jest łatwa sprawa. W ostateczności można wezwać pomoc, ale mało kto się poddaje.
Uczestnicy rajdu nie tylko musieli pokonać liczącą 100 kilometrów trasę w lesie, wyszukując zaznaczone na mapie wojskowej punkty kontrolne. Trzeba było także popisać umiejętnością władania szablą, pokonywania przeszkód na koniu oraz celnym strzelaniem z broni pneumatycznej.
- Dzisiaj ludzie jeżdżą konno po kowbojsku, jak pasterze krów. My jeździmy w mundurach, żeby oddać cześć żołnierzom - mówią uczestnicy rajdu.
Więcej o Rajdzie Skorpiona czytaj w poniedziałek (13 września) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?