Ratujemy rośliny po wodzie

fot. Archiwum
fot. Archiwum
Rozmowa ze Stefanem Połoneckim, ogrodnikiem z Zawady.

- Zasadzone przed deszczami rozsady sałaty, kalarepy i kalafiora stoją w wodzie. Przeżyją, czy nie?
- Jeśli taki stan trwa ponad tydzień - nie mają szans, zwłaszcza jeśli woda, która zalała rośliny, pochodzi z wezbranej rzeki, bo ta pełna jest zanieczyszczeń i groźnych bakterii.

- Co mają robić właściciele ogrodów i działek zalanych przez Odrę lub jej dopływy?
- Rozsady trzeba bezwzględnie wyrzucić, a miejsca zalane odkazić. Najlepiej nadaje się do tego celu dolomit albo preparat wapniowy, który wiąże metale ciężkie, ale może być także granulowane wapno gaszone.

- Po jakim czasie na takiej powapnowanej glebie można coś siać lub sadzić?
- Gleba musi przeschnąć. Trzeba jej dać około tygodnia, aby przeleżała po przekopaniu z wapnem, które ją zdezynfekuje. Potem można siać lub sadzić.

- Właściciele warzywników narzekają, że woda zalała korzeniowe warzywa, które dopiero wzeszły. Czy jest sens wysiać je ponownie?
- Tej wiosny mamy do czynienia nie tylko z nadmiarem deszczów, które przyniosły powodzie, ale też z bardzo długim okresem chłodów. Nawet na tych terenach, których nie zalała woda, ogórki, które potrzebują ciepła, są jeszcze bardzo małe. Ich zbiory będą więc w tym roku późne. Bez obaw można ponownie wysiać marchew, pietruszkę i inne korzeniowe warzywa. Na pewno wyrosną do jesieni. Właściciele ogrodów często wysiewają nasiona marchwi do gruntu dopiero w lipcu by mieć młode jarzyny w październiku.

- Czy jeszcze teraz można wysadzać po raz drugi sadzonki pomidorów?
- Oczywiście. Jeśli jednak obsadzamy nimi niewielką część ogrodu, chcąc mieć owoce na własne potrzeby, warto zadbać o to, aby sadzonki ochronić przed deszczem. Można na kilku palikach umocować folię a pod tym daszkiem będą się mieć znacznie lepiej, bo pomidory są roślinami, które lubią wilgoć "w nogach" i ciepło "w głowę".

- Przejdźmy do roślin ozdobnych. Deszcze nie zrobiły dobrze trawnikom, bo pojawiły się na nich wielkie, rudawe plamy.
- Z powodu nadmiaru wilgoci zaatakowała je rdza trawnikowa Jeśli przestanie padać, trawnik powoli może sam się zregenerować, ale może być i tak, że zostanie zniszczony. Trzeba wybrać dzień bez deszczu, kiedy trawa jest sucha i przed wieczorem, gdy nie latają już pszczoły, spryskać trawę rozpuszczonym miedzianem lub innym preparatem grzybobójczym.

- Na różach pojawiły się mszyce. Wiadomo, że trzeba opryskać je odpowiednim specyfikiem, ale czy to coś da, jeśli spłucze go deszcz?
- Mszyce znakomicie przezimowały pod śniegiem mroźną zimę i mamy ich teraz przwdziwą inwazję. Są nie tylko na różach, ale też na innych krzewach ozdobnych oraz na drzewach owocowych. Koniecznie trzeba je opryskać preparatem chemicznym. Jeśli deszcz nie spadnie przez dwie godziny, zabieg będzie skuteczny.

- Czy stojące w błocie funkie i różaneczniki trzeba przesadzić?
- Nie, one powinny przeżyć nadmiar wilgoci.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska