Biało-Czerwoni zapewnili sobie prawo wyjazdu do Chin zwyciężają w chorwackim Varażdinie gospodarzy 77:69. Tym samym ostatni mecz kwalifikacyjny z Holandią zaplanowany na poniedziałek w gdańskiej ERGO Arenie będzie zapewne wielkim świętem basketu i okazją do wspólnego świętowania.
Długo jednak nie wskazywało, że okazja na to będzie już teraz. Przyjezdni bowiem niemiłosiernie pudłowali w ataku i zupełnie mogli się wstrzelić. Dość powiedzieć, iż po niespełna siedmiu minutach przegrywali 0:14! Impas ten przełamał najlepszy w naszym zespole Mateusz Ponitka i Polacy zaczęli nieco odrabiać straty, ale tak czy inaczej po pierwszej kwarcie było 8:16 dla rywali.
Kolejną odsłonę nasz team rozpoczął od małej serii pięciu punktów z rzędu. Do tego gdy niebawem „trójki” dołożyli Ponitka z AJ Slaughterem, a przyjezdni niemalże zredukowali straty (21:22), wydawało się, że teraz będzie już tylko lepiej. Ważne rzuty dla Chorwatów trafili jednak Jakov Mustapić oraz Filip Kruslin i ich zespół krótko przed przerwą miał już nawet 10 punktów przewagi. Wtedy jednak znowu przypomniał o sobie Amerykanin z polskim paszportem i goście do szatni schodzili ze stratą zaledwie czterech „oczek”.
Po zmianie stron spotkanie nie było już rwane, a dzięki trafieniu z dystansu Adama Waczyńskiego Polacy w końcu wyszli na prowadzenie, które później przechodziło z rąk do rąk. Bardzo ważne dla losów wydarzenia było kilkadziesiąt sekund z udziałem Łukasza Koszarka.
Rozgrywający w tym czasie przerodził się w bohatera pozytywnego po tym jak pod swoim koszem łatwo zgubił piłkę i zamiast dojść do rywali to ci znowu zwiększyli przewagi. Gracz Stelmetu Zielona Góra w kolejnej akcji popisał się trójką, po czym w następnej przejął piłkę i znowu trafił zza linii 6.75m. To dodało Polakom tyle pozytywnej energii, że po pół godzinie gry było 61:59 dla nich.
Czwarta odsłona była już bardzo nerwowa, a obie ekipy z trudem powiększały swój dorobek. W końcówce jednak nie zawiedli Ponitka oraz Slaughter, a w kluczowych momentach dołączył do nich Michał Sokołowski i w ostatnich sekundach stało się jasne, że triumf gości jest już niezagrożony.
Przypomnijmy, aby dostać się na mundial Polacy musieli przejść przez dwie fazy grupowe. W pierwszej zajęli drugie miejsce, tuż za Litwą, a przed Węgrami i Kosowem. W drugiej natomiast zajmuje obecnie trzecią lokatę (z szansami na drugą), a wyprzedzają ich nasi północno wschodni sąsiedzi oraz Włosi. Nie zagrażają im już Węgrzy, Chorwaci, ani Holendrzy.
Warto odnotować, iż na mistrzostwach świata w 2019 roku w Chinach zagrają 32 drużyny. 12 z Europy, osiem z Azji i Oceanii (w tym gospodarze), siedem z obu Ameryk i pięć z Afryki. Turniej rozegrany zostanie w dniach 31 sierpień - 15 września.
Chorwacja - Polska 69:77 (16:8, 20:24, 23:29, 10:16)
Polska: Ponitka 20, Slaughter 15, Sokołowski 12, Waczyński 10, Koszarek 9, Lampe 9, Hrycaniuk 2, Cel, Gruszecki, Sulima, Wyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?