Rewolucja w pałacu biskupów

Jacek Gryczewski jest dyrektorem w Pałacu Biskupim od 9 miesięcy. W ubiegłym tygodniu nosił się z zamiarem złożenia rezygnacji z pracy. Powód? Krytyka ze strony przewodniczącego rady powiatu Zbigniewa Szlempy, który zarzucił dyrektorowi m.in., że nie uczestniczy w sesjach i że chce w muzeum otworzyć "knajpę". Napięcia nie udało się załagodzić.
- To nieporozumienie - mówią dziś w powiecie.
- Nie będę zwracał uwagi na tego typu uwagi - deklaruje Jacek Gryczewski. W czwartek jego pracę będzie oceniał zarząd powiatu.

Co dyrektor zrobił do tej pory? Zdobył pieniądze na wymianę najbardziej zagrażającej zbiorom części cieknącego dachu i konserwację obtłuczonego od powodzi cokołu budynku.
- Przy okazji więźba dachowa została nasycona niepalnym preparatem, co jest wymogiem straży pożarnej, a co było odkładane od 1992 roku - mówi Gryczewski. - Budynku nie pilnują już portierzy, tylko firma ochroniarska. Śpię spokojniej.
Dyrektor kompletuje załogę. W archiwum i dziale sztuki pojawią się nowi pracownicy merytoryczni (dotychczasowi odchodzą na emeryturę) z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Promocją i działalnością wydawniczą zajmie się Kazimierz Staszków, fotografik i miłośnik nyskiej historii. Odejdzie natomiast Ryszard Tuszyński, były radny powiatowy, w muzeum kierownik administracji.
- Zwolniliśmy większość pracowników z tego działu, więc to stanowisko przestało być nam potrzebne - tłumaczy dyrektor Gryczewski.

Czego w 2007 roku mogą się spodziewać mieszkańcy? Przede wszystkim będą wreszcie mogli skorzystać ze zbiorów muzealnej biblioteki w powstającym właśnie gabinecie sztuk. Od lutego ruszą lekcje muzealne dla miłośników lokalnej historii. Zmieni się stała ekspozycja archeologiczna (nie ruszana od 1986 r.). Na wystawę stałą trafi także unikatowa figura Chrystusa ukrzyżowanego z ok. 1500 roku.