Młody mężczyzna został w niedzielę tymczasowo aresztowany. Nie przyznaje się do zarzutu, twierdzi, że utrzymywał z ojcem dobre relacje. Co innego wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych.
W wigilię do szpitala w Nysie trafił 56-letni Zygmunt S. z Głuchołaz. Miał połamane żebra i poważne obrażenia głowy.
Lekarze stwierdzili u niego krwotok podpajęczynówkowy i obrzęk mózgu. Jeszcze przytomny powiedział lekarzowi, że został pobity, więc szpital zawiadomił o sprawie prokuraturę w Prudniku.
- Już po wszczęciu śledztwa w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, otrzymaliśmy informację od członka rodziny poszkodowanego, że był on ofiarą znęcania się ze strony swojego syna - mówi Klaudiusz Juchniewicz, prokurator rejonowy w Prudniku.
Zygmunta N. nie udało się śledczym przesłuchać. Zmarł w szpitalu 3 stycznia.
Informacje o znęcaniu się syna nad ojcem, które miało trwać od 2015 roku, potwierdzili natomiast inni świadkowie.
Mężczyźni nie mieszkali razem, ale Sebastian S. często odwiedzał rodziców.
Oprócz pobicia ze skutkiem śmiertelnym prokurator zarzuca Sebastianowi S. także znęcanie się nad ojcem. Grozi mu do 12 lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?