W połowie października ubiegłego roku Tomanek zainteresował się programem SAPARD. Był na zebraniu w Pawłowiczkach, gdzie specjaliści od rozwoju rolnictwa mówili gospodarzom o plusach i minusach wejścia do Unii. SAPARD był wówczas czymś nowym.
- Jeśli Unia oddaje połowę pieniędzy, to czemu miałbym nie skorzystać - mówi.
W listopadzie zaczął się więc starać o pieniądze na budowę suszarni do kukurydzy. Wtedy przyszedł czas na napisanie biznesplanu.
Musiał zrobić opis suszarni, zbiornika i podnośnika kubełkowego, który transportuje kukurydzę do suszarni albo do zbiornika. Za potrzebnymi do wniosku dokumentami jeździł kilka dni. Samochodem natłukł 2 tysiące kilometrów.
Był w Opolu, Głubczycach, Kędzierzynie-Koźlu i Wrocławiu. Musiał zdobyć między innymi zaświadczenie z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, papiery z urzędu skarbowego i urzędu gminy o tym, że nie zalega w płaceniu podatków. Do tego musiał założyć specjalne konto bankowe, przedstawić świadectwo ukończenia szkoły rolniczej i zdobyć pozwolenie budowlane.
- To te najważniejsze papiery, ale takich świstków jest potrzebnych około trzydziestu - wyjaśnia.
Wszystkie dokumenty zawiózł do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opolu dokładnie w wigilię Bożego Narodzenia. Potem musiał jeszcze kilka z nich poprawić, a ostateczną umowę podpisał 6 lutego.
Wahał się do ostatniej chwili, czy to zrobić. - Jest tam punkt mówiący, że dostanę pieniądze, jeśli agencja je otrzyma - zaznacza. - A co będzie, jeśli nie dotrą one z Brukseli do Opola?
Co to jest SAPARD
Specjalny Program Akcesyjny Rozwoju Rolnictwa i Obszarów Wiejskich - jest pomocą finansową na lata 2000-2006 dla krajów starających się o członkostwo w Unii Europejskiej. Pieniądze są przeznaczone na poprawę sytuacji w rolnictwie i na polskiej wsi: na inwestycje w gospodarstwach rolnych, rozwój i unowocześnienie infrastruktury wiejskiej (np. dróg), poprawę przetwórstwa produktów rolnych i rybołówstwa, zróżnicowanie działalności gospodarczej. O pieniądze mogą starać się rolnicy indywidualni, gminy i powiaty, przetwórcy rolno-spożywczy (przetwórnie mleka, mięsa, owoców, warzyw, ryb), a już wkrótce także mali i średni przedsiębiorcy (tworzenie nowych miejsc pracy na wsi i w miastach do 7 tysięcy mieszkańców). SAPARD ma przygotować rolników i samorządy oraz urzędników do korzystania z unijnych pieniędzy po 1 maja 2004 roku. Na całej Opolszczyźnie z programu skorzystało na razie 42 rolników, a w naszym powiecie - 3.
Tomanek podjął ryzyko. Dziś czasem się zastanawia, czy nie zawiesił sobie pętli na szyję. Na inwestycję musi wyłożyć około 100 tysięcy złotych. Część pieniędzy miał swoich, ale większość pochodzi z kredytu, który będzie spłacał co najmniej sześć lat. Z SAPARD-u miałby dostać zwrot połowy poniesionych nakładów, najpóźniej w trzy miesiące po zakończeniu i przedstawieniu rozliczenia inwestycji w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Budowę chce skończyć w maju.
Rolnik z Mechnicy ma średniej wielkości dwudziestohektarowe gospodarstwo. Hoduje też ponad 100 świń. Na pytanie, czy jest nowoczesnym gospodarzem, uśmiecha się i mówi:
- Sporo jest jeszcze do zrobienia. Stara się unowocześniać swoje gospodarstwo. Nie ma roku, w którym czegoś nie zrobił. Taką ma naturę. Lubi inwestować i budować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?