Rozmowa kwalifikacyjna. Pozostaw dobre wrażenie

Fot. Paweł Stauffer
Mężczyzna ubiegający się o pracę mechanika może na rozmowę kwalifikacyjną założyć jeansy i koszulkę.Jednak gdy stara się np. o posadę kierownika w banku, powinien założyć garnitur.
Mężczyzna ubiegający się o pracę mechanika może na rozmowę kwalifikacyjną założyć jeansy i koszulkę.Jednak gdy stara się np. o posadę kierownika w banku, powinien założyć garnitur. Fot. Paweł Stauffer
O tym, czy dostaniemy wymarzoną posadę, często decyduje rozmowa kwalifikacyjna. To okazja, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Poniżej radzimy, jak "sprzedać się" najlepiej.

Zaproszono cię na rozmowę kwalifikacyjną? Jej termin zbliża się nieubłaganie, a ty zaczynasz się denerwować? Spokojnie. Wszystko będzie dobrze.

Idąc na spotkanie, pamiętaj, że pracodawcy nie patrzą jedynie na przygotowanie merytoryczne, doświadczenie czy umiejętności. Liczy się również autoprezentacja, czyli sposób, w jaki się zaprezentujesz.

Ważna jest punktualność. Wszelkie spóźnienia są niedopuszczalne i źle świadczą o przyszłym pracowniku. To niepotrzebna gafa od razu na starcie.

- Na rozmowę lepiej przyjść wcześniej - radzi Ewa Baryliszyn, doradca zawodowy z Centrum Informacji i Planowania Kariery Zawodowej przy Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu. - Oczywiście nie znaczy to godzinę wcześniej, 5-10 minut przed umówionym terminem w zupełności wystarczy.

Punktualność to jednak niejedyne ważne kryterium, o którym należy pamiętać, udając się na spotkanie z przyszłym pracodawcą. Odpowiedni ubiór jest równie ważny.

- Najlepiej przygotować strój dzień wcześniej, aby rano w pośpiechu, nerwowo nie przeszukiwać szafy - radzi Ewa Baryliszyn. - Unikniemy wówczas niemiłych niespodzianek, a ulubionej koszuli nie będziemy wyciągać z dna kosza na pranie.

A co kryje się pod terminem "odpowiedni ubiór"? Czy będą to spodnie z koszulą lub nawet T-shirtem, a może lepiej garnitur? Panie zastanowią się pewnie nad garsonką ze spódnicą lub prostą bluzeczką i spodniami.

- Co konkretnie założyć na rozmowę? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od stanowiska pracy, o które chcemy się ubiegać - wyjaśnia doradca zawodowy.

Mężczyzna starający się na przykład o posadę kierownika w banku powinien założyć dobrze skrojony garnitur z koszulą i krawatem. Z pełnej "gali" powinna zrezygnować osoba ubiegająca się o stanowisko mechanika samochodowego - tu wystarczą proste dżinsy i koszulka.

- Mechanik w garniturze może sprawiać wrażenie człowieka przesadnie dbającego o swój wygląd. Osoby, która nie będzie odpowiednia do pracy w warsztacie, takiej, która nie będzie chciała sobie brudzić rąk narzędziami czy smarem - tłumaczy Ewa Baryliszyn.

Dla tych wszystkich, którzy mają wątpliwości, jak się ubrać, Ewa Baryliszyn ma prostą i skuteczną radę:
- Przed rozmową warto się udać pod firmę i podpatrzyć, w czym przychodzą lub wychodzą pracownicy - mówi. - Wtedy na pewno nie będziemy mieli wątpliwości, że na miejscu okażemy się nieodpowiednio ubrani i będziemy odstawać od reszty.

Wybierając strój na spotkanie z przyszłym pracodawcą, trzeba pamiętać również o tym, aby w ubraniu czuć się wygodnie. Na przykład kobiety, które na co dzień nie chodzą w butach na obcasach, nie powinny ich zakładać na tak ważną rozmowę.

- Można przecież założyć inne eleganckie buty, w których nie trzeba się będzie martwić o zachowanie równowagi. Tu najważniejsza jest koncentracja na rozmowie - radzi doradca zawodowy. - Ubiór powinien być ubiorem, a nie przebraniem.

Idąc na rozmowę, trzeba przygotować sobie długopis i wyłączyć telefon, aby nie zakłócał przebiegu spotkania.

- W czasie rozmowy radzę też zachowywać się naturalnie. Mówić spokojnie i bez chaosu. Nie unikać kontaktu wzrokowego z pracodawcą, ale też rozmówcy nachalnie nie lustrować - radzi Ewa Baryliszyn.
Doradca zawodowy podkreśla też, że ważna jest postawa.

- Należy zachować postawę wyprostowaną, czyli nie garbić się, a rąk nie ściskać w pięść - dodaje.
Podczas rozmowy bardzo istotny jest też uśmiech.

- Wówczas na pewno pozostawimy dobre wrażenie. A przecież i ono się liczy, gdy ubiegamy się o posadę - kończy Ewa Baryliszyn.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska