Rozmowa z Michałem Ruciakiem, reprezentantem Polski, przyjmującym ZAKSY

Redakcja
Michał Ruciak
Michał Ruciak Sławomir Mielnik
Po 10 dniach przerwy podopieczni Daniela Castellaniego zaczną walkę o miejsce w reprezentacji, która pojedzie na najważniejszy turniej sezonu. W szerokiej kadrze znalazło się sześciu zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. W tym gronie jest przyjmujący Michał Ruciak, mistrz Europy z Izmiru.

Dzisiaj w Spale siatkarze rozpoczynają przygotowania do finałów mistrzostw świata. Mundial rozegrany zostanie na przełomie września i października we Włoszech. W grupie Polacy zagrają z Kanadą, Niemcami i Serbią.

- Do Spały jedzie pan wypoczęty, pełen sił i nadziei na wyjazd na mistrzostwa świata?
- Odpoczynek bardzo się przydał i wykorzystałem go najlepiej jak mogłem. W jego trakcie brałem także zabiegi, by dojść do jak najlepszej kondycji fizycznej. Na zgrupowanie jadę z wielkimi nadziejami. Jestem przygotowany na ciężką pracę i chcę pojechać na mistrzostwa świata.

- Wypoczywał pan z rodziną na łonie natury?
- Dokładnie w ten sposób. Byliśmy w Świnoujściu u moich rodziców. Tam mieliśmy wszystko: dobrą pogodę, plażę, bliskość morza. Do tego korzystałem z solanek i masaży.

- Na pozycji przyjmujących konkurencja w kadrze jest bardzo mocna.
- Jest wielu bardzo dobrych zawodników i każdy chce pojechać na mistrzostwa świata. Duża konkurencja powinna przynieść korzyść dla zespołu. Walka o poszczególne miejsca będzie ciężka, a wybór trudny także dla selekcjonera. Jak każdy z powołanych zawodników nie zamierzam oddawać miejsca bez walki, bardzo chcę pojechać na mundial i być w tej reprezentacji. Przed nami treningi, wiele sparingów i czas na decyzje trenera.

Cały wywiad z Michałem Ruciakiem znajdziesz w portalu Moje Miasto Kędzierzyn-Koźle

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska