Rozmówki damsko-męskie

fot. sxc.hu
Gdy miłość rozkwita na ustach cały czas mamy "kocham cię”. Potem nam to przechodzi, a nie powinno.
Gdy miłość rozkwita na ustach cały czas mamy "kocham cię”. Potem nam to przechodzi, a nie powinno. fot. sxc.hu
Kiedy uczucie rozkwita, poddający się mu ludzie nie szczędzą sobie serdecznych słów, chętnie zapewniają się o miłości i oczekują tego samego od partnera. Wydaje im się to wtedy naturalne i oczywiste.

Potem, w miarę upływu lat, ta gotowość do mówienia o uczuciach maleje. Żyjącym razem ludziom znacznie łatwiej przychodzi wyrażanie negatywnych emocji, niż mówienie o tych dobrych.

- Miłości nie należy skrywać na dnie serca - mówi psycholog i terapeuta Grażyna Wiśnicka. - Oczywiście najważniejsze jest to, co się czuje, okazywanie sobie zainteresowania i troski, ale miłość nie może obywać się bez słów. Jak ktoś tego nie potrafi, to po prostu powinien się nauczyć.

Ludzie często bronią się przed wyznaniem uczuć, bo traktują to jako wyraz swoistej słabości, odkrycia przed partnerem, pozostania bezbronnym. Tak może być w związkach, które oparte są bardziej na rywalizacji, niż współdziałaniu. Strona dominująca, nie chce stracić przewagi, a czułe słówka w jej przekonaniu mogą tylko "rozpuścić" partnera.

- Wszystko zależy od tego, czym jest dla nas miłość. Czy oznacza ona "mieć kogoś" czy "być z kimś"
- podkreśla psycholog. - Być z kimś, to nieustanne otwarcie na drugiego człowieka. Umiejętność słuchania się w siebie i w partnera. A kto umie się wsłuchać, ten potrafi też wyrażać uczucia.
W grę wchodzą też różnice emocjonalne. Kobiety chcą słyszeć, że są kochane, mężczyźni wolą być podziwiani.

Psychologowie radzą, by nie szczędzić sobie zapewnień o miłości. To apel szczególnie do mężczyzn, którzy często wolą kochać w milczeniu - zarówno w sytuacjach codziennych, jak i tych intymnych - bo mówienie o uczuciach uważają za niezbyt męskie. Inna sprawa, że często nie potrafią zrozumieć tego, co czują, a co dopiero o tym mówić.

"Kocham cię" nie powinno być traktowane jedynie jako prezent dawany od święta. Ale nawet jeśli to najmocniejsze wyznanie chcemy traktować jako cenny rarytas i nie szafować nim, to przecież jest wiele innych miłych zwrotów, które rozjaśniają wspólne życie.

Lubię na ciebie patrzeć, lubię cię słuchać, cieszy mnie każda myśl o tobie, przy tobie czuję się szczęśliwa - to słowa cenniejsze, niż złoty pierścionek czy zagraniczna wycieczka.

- Takie zwroty motywują do pielęgnacji związku - mówi Grażyna Wiśnicka.
Ale są też słowa, które choć wyrażają pozytywne uczucia, mają ciężar kamieni uwiązanych u szyi. Nawet jeśli uważamy, że ukochany jest całym naszym światem, nie mówmy mu tego. Nie podkreślajmy, że bez niego jesteśmy niczym i nie potrafimy bez niego żyć.

- Takie słowa są jak kajdany, a z kajdan każdy najchętniej by się uwolnił - przestrzega psycholog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska