Chciałem zrobić zakupy w piątek o wpół do szóstej. Poszedłem do hali Manhatan. Niestety, prawie wszystkie stoiska były już zamknięte - mówi Przemysław Grieger. - Zdziwiłem się, bo na wejściu jest napisane, że kupcy handlują tutaj od 8.00 do 18.00. Zakupy musiałem przełożyć o jeden dzień.
Bardziej dosadny w ocenie pracy kupców jest Michał Kaczmarek, przedsiębiorca z Kędzierzyna-Koźla:
- Wielka hala została postawiona za pieniądze podatnika. Handlowcy, którzy z niej korzystają, powinni to uszanować i sprzedawać w wyznaczonych godzinach - zżyma się Kaczmarek. - Bo na ich miejsca pracy złożyliśmy się my wszyscy.
W sumie z budżetu miasta na budowę Manhatanu wydano prawie 10 milionów złotych. Hala stanęła w 2005 roku i wówczas ustalono, że będzie otwarta w dni powszednie od 8 do 18.
- Od początku było jednak tak, że poszczególne kramy, a jest ich tu ponad sto, były uruchamiane o różnych porach - przyznaje jeden z handlowców. - Sam też na początku otwierałem swoje stoisko o ósmej i zamykałem po dziesięciu godzinach. Ale też przestałem.
Teraz zwyczajowo Manhatan czynny jest od 9 do 17. Jan Kubicki, prezes tutejszego stowarzyszenia kupców, tłumaczy, że wiele razy próbował już rozmawiać z handlarzami.
- Jak grochem o ścianę - mówi Kubicki. - Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że skracając sobie godziny pracy, tracimy klientów.
Kubicki zapewnia, że jeszcze raz spróbuje porozmawiać z ludźmi, by nie zamykali wcześniej swoich kramów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?