Ruszyła walka o I-ligowe punkty. MKS Kluczbork zremisował z Sandecją

Mariusz matkowski
Adam Orłowicz, obrońca MKS-u
Adam Orłowicz, obrońca MKS-u Mariusz matkowski
Nasz I-ligowiec przegrywał do przerwy, ale w drugiej połowie zaprezentował się znacznie lepiej. Gola zdobył Arkadiusz Półchłopek i były okazje na zwycięstwo.

Protokół

Protokół

MKS Kluczbork - Sandecja Nowy Sącz 1-1 (0-1)
0-1 Gawęcki - 26., 1-1 Półchłopek - 49.
MKS: Stodoła - Orłowicz, Odrzywolski, Jagieniak, Stawowy - Niziołek (71. Tuszyński), Copik, Glanowski, Nitkiewicz (76. Kazimierowicz) - Sobota, Półchłopek (82. John). Trener Grzegorz Kowalski.
Sandecja: Kozioł - Makuch, Frohlich, Jędrszczyk, Choruzi (76. Janik) - Bębenek, Niane, Urban, Gawęcki (80. Stefanik), Hlousek (65. Borovicanin) - Kmiecik. Trener Dariusz Wójtowicz.
Sędziował Michał Zając (Sosnowiec). Żółte kartki: Półchłopek - Niane. Widzów 1200 (około 100 z Nowego Sącza).

Po zwycięstwach z Widzewem Łódź i Pogonią Szczecin oraz remisach z Dolcanem Ząbki i ŁKS-em Łódź nasz beniaminek nie pozwolił wygrać ze sobą kolejnemu zespołowi z czołówki tabeli. Tym razem odebrali punkt trzeciej w tabeli Sandecją Nowy Sącz.

- Jestem zły, bo powinniśmy to spotkanie wygrać - mówił po meczu Tomasz Copik, pomocnik MKS-u. - Pokazaliśmy w drugiej połowie kawał charakteru. Przegrywając i nie grając najlepiej przed przerwą, potrafiliśmy się mocno zmobilizować i zdobyć punkt. Może remis nie krzywdzi żadnej z drużyn, ale u nas jest niedosyt.

Spotkanie od mocnego akcentu zaczął Niziołek, który minimalnie spudłował, a pierwsze minuty należały do grających z animuszem gospodarzy. Jednak w 26. min goście wywalczyli rzut rożny i objęli prowadzenie. Do piłki wyskoczył Gawęcki i mimo asysty Odrzywolskiego "wpakował" piłkę do siatki. Dopiero w ostatnich dwóch minutach przed przerwą "gorąco" zrobiło się pod bramką Sandecji. Najpierw Nitkiewicz strzelał zbyt słabo, ale w doliczonym czasie gry zabrakło mu tylko odrobiny szczęścia. Po próbie jego strzału, a może dośrodkowania piłka zmierzała pod poprzeczkę, ale Kozioł cudownie wybił ją na rzut rożny.

W drugiej połowie MKS prezentował się od początku znacznie lepiej. I znów błysnął Nitkiewicz, który zagrał w pole karne, a Półchłopek pięknym strzałem głową z 12 metrów pokonał Kozioła. Za chwilę spudłował Nitkiewicz, a w 60. min MKS przeprowadził bardzo składną akcję. Piłki nie sięgnął jednak będący przed pustą bramką Sobota, a poprawka Niziołka była zbyt słaba. Także w 71. min Niziołek musiał uznać wyższość bramkarza Sandecji, a w 74. min Copik minimalnie przestrzelił.

W końcówce z dobrej strony pokazał się John. Dwa razy był w niezłej sytuacji, a raz po strzale Soboty, piłka odbiła się od niego i poszybowała tuż nad poprzeczką.

Relacja "minuta po minucie" z meczu na blogu Sabat do Sagana Na żywo: MKS Kluczbork - Sandecja Nowy Sącz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska