Ryszard Galla rusza na podbój rady miasta w Opolu

fot. Sławomir Mielnik
Tak czy inaczej Ryszard Galla przejdzie do historii. Chyba jako jedyny kandydat na świecie nie pozwalał sobie robić zdjęć. Trzy lata temu, kiedy startował do Senatu, fotoreporterzy nto musieli go ścigać, żeby mu zrobić choć jedno ujęcie. Takie właśnie.
Tak czy inaczej Ryszard Galla przejdzie do historii. Chyba jako jedyny kandydat na świecie nie pozwalał sobie robić zdjęć. Trzy lata temu, kiedy startował do Senatu, fotoreporterzy nto musieli go ścigać, żeby mu zrobić choć jedno ujęcie. Takie właśnie. fot. Sławomir Mielnik
Nie chodzi jednak o znanego posła i jednego z liderów Mniejszości Niemieckiej, ale o osobę, która już kilka razy usiłowała wykorzystać zbieżność nazwisk.

Galla - mieszkaniec Opola - już od wielu lat próbuje swoich sił na scenie politycznej Opolszczyzny.

Bezskutecznie walczył już fotel posła, radnego, a także o mandat w sejmiku województwa. W 2007 roku zasłynął tym, że jako kandydat do Senatu nie pozwalał się fotografować. Unikał też dziennikarzy, którzy chcieli zapytać o zbieżność nazwisk z Ryszardem Gallą, znanym posłem i jednym z liderów Mniejszości Niemieckiej.

- Nie wiedziałem, że znów zarejestrował swój komitet - przyznaje poseł Galla. - Nie mam na to wpływu. Nie mam też pretensji, byle ten pan się nie podszywał pod moją osobę.

- Nie zamierzam - przekonuje Galla. - Ja i mój komitet "Niezależni" startujemy do rady miasta. Chciałbym przypomnieć, że gdy pan poseł był kierownikiem w Komprachcicach, to ja kierowałem już prywatną gazetą, a byłem także wiceprezesem Odry Opole. Ludzie w Opolu znają mnie i to dzięki temu pan Galla zrobił dobry wynik w Opolu.

Galla przypomina, że jego komitetowi zabrakło ledwie procenta, aby dostać się do opolskiej rady miasta w poprzednich wyborach. Wtedy na listach "niezależnych" nie brakowało znanych nazwisk sportowców (mistrz świta na żużlu Jerzy Szczakiel) czy przedsiębiorców.
- Teraz też mamy znane osoby, ale liczę, że tym razem do rady się dostaniemy - mówi Galla, który dziś jest pracownikiem Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.

Powrót Galli komplikuje plany wyborczego komitetu Razem dla Opola, który niedawno ogłosił, że będzie jedynym komitetem obywatelskim startującym do rady miasta. To miało sprawić, że skutecznie powalczy z partiami, które od wielu lat rządzą i dzielą w radzie miasta.

Tymczasem pojawienie się drugiego komitetu może oznaczać, że dojdzie do rozdrobnienia głosów. A to z kolei ogranicza szanse obu tych podmiotów na dobry wynik wyborczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska