Ryszard Wójcik: - Ta agonia trwa od dłuższego czasu

Redakcja
Ryszard Wójcik, były sędzia międzynarodowy, obserwator UEFA.
Ryszard Wójcik, były sędzia międzynarodowy, obserwator UEFA.
- Bojkot nie spowoduje, że władze PZPN podadzą się do dymisji - mówi Ryszard Wójcik, były sędzia międzynarodowy, obserwator UEFA.

Pogoda towarzysząca ostatniemu meczowi reprezentacji wyraża stan polskiej piłki?
- Ten stan wyrażany jest osiągnięciami, a raczej ich brakiem w polskich klubach i reprezentacji. Mamy z tym problem od dłuższego czasu i ponosimy tego konsekwencje.

- Takie, że w przeciętnej grupie eliminacyjnej wyprzedzamy tylko San Marino. Dlaczego tak jest?
- Dobrze, że mamy jeszcze kogo wyprzedzić. Reformatorów jest tylu, ilu kibiców, czyli kilka milionów. Nie zapiszę się do składu, który ma pewność, że wie, co jest przyczyną słabości polskiej piłki. Na taki stan składa się wiele powodów: archaiczny system szkolenia, słabe rozgrywki, mierna baza treningowa, szczególnie dzieci i młodzieży. O tym, co się dzieje w piłce, muszą decydować ci, którzy dają na to pieniądze, a nie prezesi okręgowych związków. Jako delegat województwa opolskiego na zjazdach PZPN-u rozmawiałem z kilkudziesięcioma osobami, które decydują o kształcie polskiej piłki. I to byli etatowi pracownicy klubów lub związków. Niestety, wśród delegatów nie spotkałem właścicieli firm utrzymujących kluby.

- Pusty stadion podczas meczu ze Słowacją przemówi do władz związku?
- Ogólnonarodowy bojkot nie spowoduje, że władze związku podadzą się do dymisji. Jestem przeciwny protestom realizowanym przez strony internetowe.

- Z raportu finansowego związku wynika, że PZPN wydał 700 tys. zł na upominki, a 500 tys. zł na szkolenie młodzieży. Co pan o tym myśli?
- To akurat jest gra cyframi. Nikt nie mówi, że na edukację młodych piłkarzy wydano tylko taką kwotę. Szkolenie najmłodszych to również zadanie samorządów. Wydatki związku w tym zakresie związane są tylko ze szkoleniem centralnym. Taka organizacja jak PZPN ma rozliczne kontakty międzynarodowe i w jakiś sposób musi budować swoją pozycję. Trudno, żeby PZPN w związku ze zbliżającymi się mistrzostwami Europy rozdawał plastikowe długopisy. Oczywiście dobrze by było, gdyby na młodzież wydano więcej, ale nie robiłbym z tego problemu. Choć dla mediów to ładnie brzmi, że na długopisy wydano więcej niż na szkolenie piłkarskiego narybku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska