Roman B. (67 lat), emerytowany dziś sędzia Sądu Rejonowego w Nysie, może uniknąć odpowiedzialności karnej. Sąd Rejonowy w Ząbkowicach Śląskich, który orzekał w jego sprawie, umorzył postępowanie karne. Minister sprawiedliwości i jednocześnie prokurator krajowy zapowiada jednak apelację.
We wrześniu 2014 roku lokalne Radio Nysa ujawniło wyniki swojego dziennikarskiego śledztwa. Do rozgłośni zgłosiła się wcześniej kobieta, która wystąpiła do sądu w Nysie o zasądzenie alimentów od byłego męża. Jej sprawę w sądzie rodzinnym prowadził właśnie Roman B.
W pewnej chwili sędzia zaprosił powódkę na spotkanie do swojego gabinetu, gdzie zaproponował jej pomoc w uzyskaniu korzystnego orzeczenia. Potem jeszcze trzykrotnie spotkał się z kobietą w altance na terenie kortów tenisowych.
Kobieta została wyposażona przez dziennikarzy radia w sprzęt do dyskretnego nagrywania spotkań. Na nagraniach słychać, jak sędzia instruuje ją, jak ma pisać dokumenty procesowe, namawia do zrezygnowania z adwokata, proponuje przejście na ty. Na jednym ze spotkań sędzia próbował też objąć kobietę.
Po ujawnieniu sprawy prezes sądu w Nysie zawiesił sędziego, a kilka tygodni później przeszedł on w stan spoczynku.
Śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa, która ostatecznie skierowała do sądu akt oskarżenia o przekroczenie uprawnień przez Romana B. Sprawa trafiła do sądu w Ząbkowicach, żeby uniknąć podejrzeń o stronniczość.
Na rozprawie prokurator domagał się dla Romana B. roku więzienia, ale ostatecznie sąd umorzył postępowanie, co w praktyce oznacza, że oskarżony uniknie kary, choć sąd uznaje jego winę.
Przeciwko Romanowi B. toczy się też postępowanie dyscyplinarne, ale zostało ono zawieszone do czasu wydania prawomocnego wyroku w procesie karnym.
ZOBACZ TAKŻE
Opolskie Info - 21.04.2017
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?