Żadna z drużyn nie potrafiła narzucić swoich warunków gry, a początek jeżeli chodzi o strzały należał do przyjezdnych. Już w 6. minucie uczynił to A. Tomaszewski, a piłka odbijając się od jednego z obrońców minęła bramkę. W 17. min uderzał z 25 metrów Kramczyński, ale Stasiowski zażegnał niebezpieczeństwo ładną paradą. Uderzał jeszcze niecelnie Raś, a Start odpowiedział dwoma soczystymi, ale niecelnymi uderzeniami P.Pabiniaka.
Zaraz po przerwie w niegroźnej z pozoru sytuacji uderzył Buśko, a piłka posłana lobem wylądowała na poprzeczce. Z drugiej strony dwa razy próbował P. Pabiniak, ale podobnie jak w pierwszej połowie, także teraz pudłował. Decydującą akcję przeprowadził w 63. min prawą stroną Kostrzewa, który podał w kierunku dobrze ustawionego P. Pabiniaka. Piłka do niego nie dotarła, ale wróciła do Kostrzewy, który nie kombinował, tylko mocno uderzył. Sytuację próbował jeszcze ratować Moczko, ale tak niefortunnie, że trafił do swojej siatki.
Co ciekawe stoper Olimpii miał sporego pecha, bo we wcześniejszych minutach dwukrotnie ratował swój zespół wybiciami futbolówki z linii bramkowej. W jednej z ostatnich akcji zawodów bardzo mocno z 25 metrów uderzył A. Tomaszewski, ale niecelnie.
Start Namysłów - Olimpia Lewin Brzeski 1-0 (0-0)
1-0 Moczko - 63. (samobójcza)
Start: Stasiowski - Sarnowski, Adrian, Żołnowski, Kostrzewa (59. W. Czech) - Krystian Błach, Smolarczyk (69. Włoszczyk), Kamil Błach, Zieliński (89.Wojciechowski), Ptak - P.Pabiniak (90. B. Kurzawa). Trener Bartosz Medyk.
Olimpia: Dudzik - Raś (78. Woszczyk), Moczko, Adasik, R. Mączyński (66. Stawniczy) - Buśko, A. Tomaszewski, Dulski, Kramczyński (46. R. Mączyński) - R. Tomaszewski, Hraca. Trener Grzegorz Krzyżanowski.
Sędziował Mirosław Zapotoczny (Krapkowice).
Żółte kartki: Stasiowski.
Widzów 60.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?