Saltex IV liga: Naprzód Jemielnica - Olimpia Lewin Brzeski 3-1

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Stoper Olimpii Maciej Moczko nie uratował swojej ekipy przed stratą trzech bramek.
Stoper Olimpii Maciej Moczko nie uratował swojej ekipy przed stratą trzech bramek. Sławomir Jakubowski
Beniaminek z Jemielnicy od trzech spotkań jest niepokonany, a dwa ostatnie wygrał i już nikt nie może powiedzieć, że podopieczni trenera Tomasza Szyszki mają szczęście.

- Zespół jest zdeterminowany, na boisku wszyscy piłkarze dają całe serce, ale też mają spore umiejętności, a najlepszym dowodem są wyniki - ocenia szkoleniowiec Naprzodu. - Ktoś powiedział, że gramy prostą piłkę, ale to nie do końca prawda. Staramy się prowadzić grę, mądrze bronić i kontrować. Mamy efekty i może inni też tak powinni grać.

Sobotnie spotkanie z zespołem z Lewina Brzeskiego dla miejscowych zaczęło się w wymarzony sposób. W 6. min w pole karne dośrodkował Galas, a Niewiem naciskał Urbaniaka, który skierował piłkę do własnej bramki. Po 120 sekundach było 2-0, gdyż K. Fuhl zagrał prostopadle, a sytuację sam na sam wykorzystał P. Pyka. Goście odpowiedzieli dość szybko po pięknym strzale z “powietrza" Paczka.

W drugiej części miejscowi mieli okazję na podwyższenie wyniku, po szybkich kontrach. Olimpia zaryzykowała zaczęła grać trzema obrońcami i atakować większymi szansami, a to otwierało przed Naprzodem okazję do gry kontratakiem.

- Tylko Paweł Pyka miał trzy setki, a w jednej sytuacji biegł sam z piłką na bramkarza przez 30 metrów i go nie pokonał - mówi trener Szyszka. - Mógł z powodzeniem zostać liderem klasyfikacji strzelców. Swoje szanse zmarnowaliśmy i mogło się to źle skończyć.

- Mieliśmy okres 20 minut sporej przewagi, dwa razy było gorąco w polu karnym, a moim zdanie dwa razy po strzałach Tramsza i Paczka rywale ewidentnie zagrali w polu karnym ręką i nie rozumiem, dlaczego sędzia nie zareagował- powiedział Rafał Tomaszewski, trener Olimpii.

Tymczasem po akcji swojego brata Michała, P. Pyka znalazł się w dogodnej sytuacji i posłał piłkę między nogami bramkarza i było 3-1. To częściowo ukruciło zapędy miejscowych, którzy wiele już nie zdołali zdziałać.

Naprzód Jemielnica - Olimpia Lewin Brzeski 3-1 (2-1)
1-0 Urbaniak - 6. (samobójcza), 2-0 P. Pyka - 9., 2-1 Paczek - 16., 3-1 P. Pyka - 74.
Naprzód: Kallus - A. Kalisz, Szłapa, D. Kalisz (81. P. Fuhl), Bombelka - Galas, Jaskóła (70. M. Pyka), K. Fuhl, Niewiem - P. Pyka, Gattner. Trener Tomasz Szyszka.
Olimpia: Drankowski - Urbaniak (56. Raś), Stawecki, Moczko, Solan (9. Sobierajski) - Starczukowski, Trepka, Sobczyk (46. Krawczyk), Tramsz - Paczek, Stawniczy (83. Stańczyk). Trener Rafał Tomaszewski.
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółte kartki: Gattner, M. Pyka, D. Kalisz, A. Kalisz - Stawecki, Urbaniak, Moczko, Starczukowski, Stawniczy. Widzów 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska