Saltex IV liga: Orzeł Źlinice - OKS Olesno 2-2

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Dariusz Ciach zdobył dla Orła pięknego gola z rzutu wolnego.
Dariusz Ciach zdobył dla Orła pięknego gola z rzutu wolnego. Sławomir Jakubowski
- Zagraliśmy fajny mecz, wydawało się, że go kontrolujemy, ale dwa błędy pozbawiły nas dwóch punktów - ocenił Krzysztof Job, trener Orła.

Miejscowi nie wygrali trzeciego meczu z rzędu, a powinni to uczynić w sobotę. Przed przerwą powinni bowiem prowadzić co najmniej 2-0. Po tym jak z ponad 30 metrów z rzutu wolnego w samo okienko trafił Ciach, jego koledzy w ciągu 60 sekund zmarnowali dwie wyborne okazje. W 44. min sam na sam po indywidualnej akcji znalazł się Brazylijczyk Junior, ale przestrzelił. Za moment A. Steczek zagrał na wolne pole do K. Kowalczyka, ale napastnik orla uderzył za słabo i wprost w ręce Halskiego.
- To było nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie, jeżeli chodzi o grę i to trzeba zapisać na plus. Na minusie są niestety błędy w obronie i skuteczność - dodał Krzysztof Job.

W drugiej minucie doliczonego czasu gry zmarnowane okazje zemściły się. Dwaj środkowi obrońcy zespołu ze Źlinic pozwolili przyjąć piłkę na klatkę piersiową B. Kowalczykowi, ten błyskawicznie się odwrócił i fantastycznym uderzeniem pokonał bezradnego Lokaja.

Po przerwie Orzeł posiadał inicjatywę, ale goście byli dobrze zorganizowani w obronie, a sami swojej szansy szukali w dalekich podaniach w pole karne. To nie przynosiło jednak efektów, podobnie jak akcje miejscowych. Dopiero w 69. min Junior zagrał idealnie do Mokrzyckiego i było 2-1. Tyle że Orzeł z prowadzenia cieszył się zaledwie 4 minuty. Wówczas Pawelec z blisko połowy boiska zagrał w pole karne z rzutu wolnego. Piłka minęła stoperów rywala, nie sięgnął jej też B. Kowalczyk, który był chyba na pozycji spalonej, odbiła się od ziemi i całkowicie zmyliła Lokaja. Bramkarz gospodarzy wykazał się z kolei w 88. min, kiedy w sytuacji sam na sam z Jasiną sparował piłkę uderzoną w krótki róg.

Także gospodarze mieli jeszcze szansę na końcowy sukces. W ostatniej minucie spotkania do dobrej pozycji strzeleckiej doszedł Goncik, ale źle trafił w piłkę.
- Niby wszystko było dobrze, ale mogliśmy ten mecz równie dobrze wygrać, jak i przegrać - dodał trener Job.

Orzeł Źlinice - OKS Olesno 2-2 (1-1)
1-0 Ciach - 28., 1-1 B. Kowalczyk - 45., 2-1 Mokrzycki - 69., 2-2 Pawelec -73.
Orzeł: Lokaj - Malinowski (82. Steinhof), Lewandowski, Ciach, Mokrzycki - Szpon (68. Schichta), Sowada, Steczek (68. Palzer), Junior, Goncik - Kowalczyk. Trener Krzysztof Job.
Olesno: Halski - Kubacki, Pawelec, Woźny (46. Obaka),Trawiński - Bejm, Rozik, Pietrzak (70. Jainta), Górka (58. Jasina), Brzenska (44. Popczyk) - B. Kowalczyk. Trener Grzegorz Krawczyk.
Sędziował Krzysztof Waligóra (Nysa). Żółte kartki: Malinowski, Schichta - Woźny. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska