Saltex IV liga: Orzeł Źlinice - Olimpia Lewin Brzeski 3-2

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Stoper ekipy ze Źlinic - Grzegorz Reisig.
Stoper ekipy ze Źlinic - Grzegorz Reisig. Oliwer Kubus
Miejscowi wykorzystali rzut karny, a przyjezdni domagali się go aż trzykrotnie. Samo spotkanie nie było jednak emocjonującym widowiskiem.

- Najważniejsze jest zwycięstwo, bo styl na pewno nie był dobry, a obie ekipy nie mają się czym chwalić - ocenił Krzysztof Job, trener Orła. - My popełniliśmy znów błędy w obronie i za dużo bramek w tym sezonie tracimy. Na szczęście sporo też strzelamy, choć też marnujemy okazje i stąd czasem jest nerwowo.

Pierwszy fragment meczu nie przyniósł ciekawszych sytuacji. Dopiero w w 27. minucie po solowej akcji i strzale Kowalczyka, piłkę zablokował nogą Moczko, a następnie trafiła go ona w rękę, a arbiter przyznał miejscowym rzut karny. Cała ekipa z lewina Brzeskiego protestowała, że ich obrońca rękę miał przy ciele i nie wykonał nią ruchu. Tak czy siak sędzia decyzji nie zmienił, a Kowalczyk zdobył prowadzenie.
- Skoro sędzia zdecydował się użyć gwizdka, to powinien to uczynić także w drugiej połowie, kiedy rywal w podobnej sytuacji dostał w rękę oraz kiedy Tramsz był ciągnięty w polu karnym za koszulkę i nie mógł uderzyć - mówił Rafał Tomaszewski, trener Olimpii. - Przed przerwą byliśmy zespołem słabszym, ale w drugiej zasłużyliśmy na punkt.

Niby sprawca nieszczęścia gości z 27. minuty zrehabilitował się niespełna dziesięć minut później. Wówczas zdecydował się na strzał, a może raczej dośrodkowanie z 30 metrów. I wyszło idealnie, gdyż piłka całkowicie zaskoczyła źle ustawionego Walkowicza, który się jeszcze potknął. Tuż przed przerwą znów dał o sobie znać Kowalczyk. Tym razem z linii obrony na 40 metrów zagrał Szpon, Kowalczyk przejął piłkę na “szesnastce" i precyzyjnie uderzył w dalszy róg.

Po zmianie stron szybko zrobiło się 3-1, po tym jak z rzutu rożnego dośrodkował Steczek, a głową piłkę do siatki skierował Ciach. Za chwilę spudłował Goncik, a kontaktowego gola zdobyli przyjezdni. Z rzutu wolnego z 17 metra strzelił A. Tomaszewski. Trafił w mur, ale zdołał poprawić i tym razem piłka wylądowała w bramce. Dwubramkowe prowadzenie odzyskać dla Orła powinien Steczek po zagraniu Palzera, a potem atakowała Olimpia, ale nie wyrównała.

Orzeł Źlinice - Olimpia Lewin Brzeski 3-2 (2-1)
1-0 Kowalczyk - 27. (karny), 1-1 Moczko - 36., 2-1 Kowalczyk - 41., 3-1 Ciach - 50., 3-2 A. Tomaszewski - 58.
Orzeł: Walkowicz - Szpon, Reisig, Ciach, Steinhof - Schichta (74. Sowada), Goncik (80. Michałowski), Malinowski (69. Palzer), Steczek , Tuński (66. Mokrzycki) - Kowalczyk. Trener Krzysztof Job.
Olimpia: Drankowski - Moczko, Stawecki, R. Tomaszewski, Starczukowski - Twardowski (65. Raś), Krawczyk (46. Dulski), A. Tomaszewski, Tramsz - Trepka, Paczek (76. Stawniczy). Trener Rafał Tomaszewski.
Sędziował Wiktor Włodarczyk (Opole). Żółte kartki: Stawecki. Widzów 120.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska