Samorząd daje, ile może

Beata Cichecka
Nauczyciele ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Głogówku pracujący z niepełnosprawnymi dziećmi zarzucają prudnickiemu staroście, iż systematycznie obniża im wynagrodzenia.

ILE DLA SZKÓŁ
Z tegorocznego budżetu powiatu prudnickiego, wynoszącego 35.424 tys. zł, szkolnictwo pochłonie 12.924 tys. zł. W grudniu ubiegłego roku subwencję oświatową zmniejszono Prudnikowi o 570 tys. zł.

We wrześniu 2001 r. powitaliśmy nowy rok szkolny brakiem dodatku motywacyjnego, który miał być chwilowo wstrzymany, potem odebrano nam fundusz nagród - wylicza rada pedagogiczna Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Głogówku. - Następnie rada powiatu na wniosek starosty 28.02.2002 r. ograniczyła nam z 10-20 proc. do 5 proc. dodatek za trudne warunki pracy, z 5 do 1 proc. dodatek motywacyjny, z 42 do 13 złotych dodatek za wychowawstwo klasy, a z widełkowych 10-50 zł na 10 zł wynagrodzenie za opiekę nad stażystami.

W efekcie tej decyzji każdy nauczyciel zatrudniony w szkolnictwie specjalnym w Glogówku, a także w Prudniku straci średnio od 300 do 500 złotych miesięcznie, co przy naszych zarobkach jest dużą kwotą.
- Nauczyciele podkreślają, iż w trosce o uczniów stale podnoszą jakość swojej pracy oraz kwalifikacje, ponosząc pełne koszty swojej edukacji. Rozumiejąc trudną sytuację finansową starostwa, organizują wspólnie z Kościołem kwesty na rzecz swoich wychowanków. W ciągu dwóch ostatnich lat zebrali 8 tys. złotych, które przeznaczyli na zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla uczniów. Biorą również udział w jarmarkach świątecznych, poświęcają wolny od pracy czas na przygotowywanie eksponatów, a za pozyskane z ich sprzedaży pieniądze organizują dzieciom wyjazdy do kina i wycieczki. - Jesteśmy ciekawi, czy starosta, podlegli mu urzędnicy, a także radni powiatowi obniżyli również sobie wynagrodzenia, przynajmniej w tej samej wysokości, co nauczycielem - zastanawia się rada pedagogiczna SOSW w Głogówku, ostrzegając , iż powiadomi Ministerstwo Edukacji Narodowej o wykorzystywaniu przez samorząd władzy i wprowadzaniu zmian w Karcie nauczyciela. - Żadna zapowiadana przez MEN podwyżka płac nie zrekompensuje nam strat zafundowanych przez prudnickie starostwo - uważają.

Edward Cybulka, starosta prudnicki, wyjaśnia, iż w tym roku nie przewidziano wzrostu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach podległych powiatowi. - Samorząd nie chce obniżać rangi nauczycieli ani nie wykazuje złej woli - zapewnia. - Sytuacja wynika z faktu, iż subwencja oświatowa, która jest naliczana według liczby uczniów, a nie nauczycieli, nie gwarantuje nawet pokrycia pełnych wynagrodzeń. U ubiegłym roku dołożyliśmy z budżetu do oświaty 1.134.451 złotych, a w roku bieżącym 924.205 złotych. Dodatkowe elementy płac reguluje, zgodnie z ustawą, regulamin uchwalany przez radę powiatu.

Samorząd może zaoferować nauczycielom tylko to, na co ma pokrycie w budżecie. Aby nie traktować wszystkich jednakowo, uchwalono, iż dyrektorzy szkół mogą zróżnicowywać dodatki motywacyjne od 1 do 10 proc. W szkolnictwie specjalnym 5-procentowe dodatki za trudne warunki pracy przysługują wszystkim, ale 10-procentowe za pracę w klasach łączonych oraz również 10-procentowe za warunki uciążliwe wypłacane są w zależności od pełnionej funkcji. Dlatego też jedni mogą otrzymać tylko 5 proc., a inni 25 proc. dodatku.
- Edward Cybulka podkreśla, iż samorząd, doceniając potrzeby edukacyjne dzieci specjalnej troski, utworzył w powiecie dwa zespoły szkolno-wychowawcze, w tym jeden łączący podstawówkę i gimnazjum, oraz jeden oddział klasowy w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w Prudniku, by zapewnić niepełnosprawnej młodzieży możliwość dalszej edukacji. - I stąd biorą się częściowo nasze problemy - mówi starosta. - Największe niedobory subwencji oświatowej mamy właśnie w szkolnictwie specjalnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska