Schodami do Europy

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Eryk Pawlik z optymizmem patrzy w przyszłość. Liczy na dotację z Unii, która jego firmie może pomóc w zakupie nowych maszyn.
Eryk Pawlik z optymizmem patrzy w przyszłość. Liczy na dotację z Unii, która jego firmie może pomóc w zakupie nowych maszyn.
Eryk Pawlik z Kolonowskiego wie, gdzie sięgnąć po pieniądze z Unii Europejskiej. Już teraz jego firma korzysta z funduszy przedakcesyjnych.

Pawlik jest współwłaścicielem średniego przedsiębiorstwa "Paher". Zakład produkuje schody, poręcze, balustrady, okucia. Od jakiegoś czasu pan Eryk odwiedza Fundację Rozwoju Śląska i Fundusz Rozwoju Przedsiębiorczości w Opolu. Jeździ też na spotkania przedsiębiorców, organizowane przez urzędy pracy. Szuka tam informacji o funduszach przedakcesyjnych, z których mógłby skorzystać.

Potrzebuje pieniędzy na unowocześnienie parku maszynowego, zakup nowych urządzeń do obróbki drewna i stali, sterowanych numerycznie. Właściciele, po przystąpieniu Polski do UE, zamierzają bowiem konkurować z europejskimi producentami schodów. Pawlika szczególnie zainteresował fundusz dotacji inwestycyjnych. O pieniądze z niego będzie można się starać w połowie tego roku. Jednak aby je zdobyć, potrzebne jest wykonanie projektu.
- Są firmy, którym można zlecić takie zadanie. Najważniejszy jest pomysł i teraz będziemy go opracowywać - mówi szef "Pahera".
Już dzisiaj firma, która istnieje od 1990 roku, współpracuje z pośrednikami handlowymi poza Polską.

- Nasze produkty trafiają na rynek niemiecki, holenderski, francuski - wylicza Pawlik.
"Paher" współpracuje też z odbiorcami za wschodnią granicą: na Ukrainie i w obwodzie kaliningradzkim. Czym firma przekonuje zagranicznych kontrahentów?
- Wykonujemy schody typowe i na zamówienie klienta. Oferujemy różne wersje. Bardzo szybko realizujemy zamówienia. Cenowo dopasowujemy się do rynku - odpowiada Eryk Pawlik.

Przyznaje, że trudno jest konkurować z zachodnimi producentami, którzy korzystają z pomocy w swoich krajach. Polski zakład zdobywa za to klientów jakością i solidnością wykonania. Co w "Paherze" zmieni się po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej?
- Swoją ofertę handlową będziemy kierowali do europejskich marketów i sieci handlowych - wyjaśnia Eryk Pawlik.
Ale do pozyskiwania nowych odbiorców firma będzie potrzebowała pracowników w dziale marketingu znających zachodnie języki. Eryk Pawlik nie boi się o przyszłość swojej firmy w Unii Europejskiej.
- Nic się nie zmieni. Trzeba będzie dalej solidnie pracować - kofczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska