Setki osób przyszły dzisiaj na otwarcie Lidla w Strzelcach Opolskich. Ale market jest zamknięty

fot. Radosław Dimitrow
fot. Radosław Dimitrow
- Zrobili nas w konia! - denerwowali się klienci, którzy od rana stali pod nowo wybudowanym Lidlem.

Niektórzy pod sklepem koczowali już o siódmej rano. Chcieli kupić artykuły po obniżonych cenach, które market wprowadził z okazji otwarcia. Miało być nawet 60 proc taniej.

- Te skur... mnie oszukały! - wściekał się pan Jan ze Strzelec Opolskich. - Specjalnie wstałem o szóstej, żeby tutaj przyjść. A zamiast tego pocałowałem klamkę.

- Tak się nie robi z klientami... - mówiła Elżbieta Żywka z Jemielnicy.

O otwarciu marketu klienci dowiedzieli się z gazetek reklamowych Lidla, dostarczonych do domów. Widniała tam data 19 listopada, godz. 8.00.

Okazało się, że market ma być otwarty, ale dopiero za tydzień. Informowały o tym banery wiszące na sklepie

Do wściekłych klientów nie wyszedł nikt z przedstawicieli firmy. Ochroniarz prosił jedynie wszystkich, by przyszli na otwarcie 26 listopada.

Próbowaliśmy wyjaśnić sprawę w centrali Lidla. Nikt nie odbiera jednak telefonu infolinii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska